niedziela, 18 maja 2014

Osiemnaście mieć lat...brrrrr ;P

 Zaliczyliśmy kolejny przypadek zestarzenia się w naszej rodzinie, stąd moje poniższe, może niezbyt optymistyczne dywagacje.

Wizja dorosłych: 18 lat, poważny wiek, chodząca dorosłość, dojrzałość, powaga i rozsądek,...
Wizja młodych: hurrra, mam 18 lat, teraz wszystko mi będzie wolno, pić, palić, bzykać, nie wracać na noc do domu i rodzicom oraz innym starociom nic do tego....

Zapewne prawda leży gdzieś po środku, ale jedno jest pewne, po 18-tce nic nie jest już takie proste. Wyrasta się z błogiego, beztroskiego dzieciństwa, trzeba mierzyć się z wieloma rzeczami, które do tej pory były na głowie rodziców, a waga z szalkami wypełnionymi MUSZĘ i MOGĘ, niebezpieczne przechyla się na korzyść tej pierwszej.
Generalnie jednak nie jest tak źle, skoro większość populacji dożywa wieku sędziwego w dobrym stanie psychicznym ;)

Wszystkiego dobrego nasz bratanku na nowej drodze życia :)


2 komentarze:

  1. A wg mnie po 18nastce wcale się nic nie zmienia, poza tym że jest się o kolejny rok starszym i można samemu kupić alkohol czy papierosy(a kto chce i tak radzi sobie z tym już wcześniej, czego dowodem są mijane na ulicach dzieci z gimnazjum dzierżące z dumą fajkę...) ;D Ja tam nadal czuje się jak dziecko ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo jesteś i będziesz wiecznym dzieckiem swojej matki :)

      Usuń

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)