sobota, 8 stycznia 2011

chlapie stanowcze NIE!

                        heavy metal pingwin- pozytywnie nastawiony do zimy :)

Temperatura dodatnia + śnieg = chlapa
Chlapa jest niefajna. Ni ciepło ni zimno, a na pewno mokro i ponuro. Zero pozytywnej, czystej bieli, szarobury brud we wszelkich odmianach na pierwszym planie. I jeszcze żeby to był koniec lutego, to można by było zacisnąć zęby i dać na wstrzymanie, ale styczniowa perspektywa nie wróży nic dobrego.
Jeszcze tyyyle zimy przed nami. Różnie być może.

Dzisiaj składam choinkę, choć i tak długo wytrzymałam. Chwilkę po Bożym Narodzeniu działa na mnie irytująco i zbędnie, pomimo iż bardzo lubię magię światełek.
Ciekawe, jaką ozdobę w tym roku przeoczę? Dziwne, ale pomimo usilnych starań, aby wszystkie elementy świątecznego wystroju wylądowały w pudłach, zawsze coś tam się zawieruszy. Pewnie "diabeł ogonem przykrywa", bo to naprawdę jakieś niewytłumaczalne zjawisko. We wrześniu np. odkryłam zające wiszące na lustrze w przedpokoju, chociaż paznokieć bym dała uciąć, że podczas porządków powielkanocnych wszystko zdjęłam..
Swojej choineczce mogę powiedzieć-do zobaczenia za rok, bo na szczęście nie mam obsypującego się, konającego w cierpieniach żywego trupka. Za moment takowe będą piętrzyły się stertami przy śmietnikach. Zawsze cholernie mnie to boli.

niedziela, 2 stycznia 2011

o2.01.2011r.// witaj młody 2011 roku!

tylko te przyziemne petardy dały się uwiecznić
do tych na niebie miałam za słaby refleks :)
Stwierdzenie, że 2010 odszedł w zapomnienie byłoby nieprawdą. Każdy rok życia zapisuje się w naszej pamięci. Każdy ma swoje lepsze i gorsze dni, swoje sukcesy, porażki, radości, smutki. Życzymy sobie, żeby kolejny był lepszy niż miniony i niech tak będzie, dobrego w życiu nigdy za wiele, nigdy też za wiele pokory wobec czyhających na nas trosk. Niech to co złe, omija wszystkich bliskich mojemu sercu, niech każdemu wiedzie się w miłości, pracy, zdrowiu, nauce, rodzinie, życiu...
Bądźmy szczęśliwi i doceniajmy każdy drobiazg, który się na to szczęście składa, czerpmy z każdego dnia pozytywną energię, bo za moment będziemy witać kolejny rok, a potem kolejny i kolejny.

Cieszę się, że sylwestrową noc mogłam spędzić w bliskim, kochanym, niemalże tradycyjnym gronie. Były nie planowane atrakcje, dobre jedzonko (pamiętać o przepisie na karkówkę!), tańcochy, petardy po północy, zamartwianie się o dzieci spędzające tę noc według własnych pomysłów, problemy z zamówieniem taksówek rozwożących w tym samym momencie cały Olsztyn, powrót do domku, psia radość i nocnoprzedświtowy spacer po zamilkłym niespodziewanie, zmęczonym witaniem nowego roku osiedlu.

Witaj więc maleńki nowy roczku. Rośnij mądrze, nie popełniaj błędów, zaskocz pozytywnie i zostaw po sobie same dobre wspomnienia.