Trzy dni, tylko trzy dni, nawet niecałe, a natłok wrażeń i emocji wystarczający na co najmniej tydzień.
Szczerze?
Miałam nic nie pisać.
Stwierdziłam, że blogi siedmiu "gwiadeczek" reklamy i czterech osób towarzyszących (Nieistotna, Pulpi, Joanna Mela, Marrek) krążących orbitalnie wokół tego samego tematu, to stanowczo za dużo.
Ale biorąc pod uwagę również fakt, że co człek to spojrzenie inne oraz presję wywieraną na mnie przez co niektóre istoty piszę, no piszę, już piszę...
Ostrzegam tylko, że jak zwykle będzie dużo i może być nudno, przymusu nie ma, kto chce niech omija szerokim łukiem mój pokoik, dopóki nie wyczerpię tematu, reszcie życzę cierpliwości :)
WARSZAWSKIE SZALEŃSTWA OKIEM ŁAPY WIDZIANE, DZIEŃ PIERWSZY:
Z dedykacją dla mojej Dorotki, której obiecałam opowiedzieć wszystko ze szczegółami, tak jak to my lubimy, prawda słonko? ;)
Jak Pulpi trafnie zauważyła, przyjeżdżam pierwsza na wskazane miejsce.
Warszawa, Hotel Intercontinental, rzut kamieniem od Dworca Centralnego.
Szwagier wyrzuca mnie z samochodu przed hotelem.
Potulnie człapię z tobołkiem na ramieniu przez obrotowe drzwi do wnętrza buuuuuuuuuuuuudynku (piszę buuuuuuuudynku, bo 43 piętra to nie bagatela!).
Meldunek, karta, numer pokoju i zasiadam sobie na skórzanej sofie w holu, w oczekiwaniu na pierwszą bratnią duszyczkę.
Po niecałych dziesięciu minutach jestem w objęciach Pulpecji (sympatyczny, cudny buzialek, głosik Calineczki, bordowe włoski, gustowne czarne wdzianko i ciałko w sam raz do ściskania i przytulania...powitalnego oczywiście).
Dalsze plany: pojechać na górę do pokoju, 36 piętro, zostawić torbę, obejrzeć widoki i wnętrze i wyruszyć na dworzec centralny po Nieistotną.
Ba, łatwo powiedzieć.
Wsiadamy do windy, jakieś dziwne numerki, naciskamy -2 i jedziemy dwa piętra niżej...logiczne!
Wracamy do holu, panowie z recepcji patrzą na nas z dyskretnym ironicznym uśmiechem pod nosem. Wsiadłyśmy do windy garażowej.
Dostajemy namiary na windę "piętrową", wsiadamy i kolejny problem, guziczki, przyciski, nazwy różnojęzyczne, na szczęście znamy piętro i podstępnie obserwujemy gościa, który z nami wsiada do windy, wkłada kartę w otworek, naciska numer piętra, jedziemy robiąc minę światowców, chociaż tyle.
Wysiadamy na 36 piętrze.
Korytarzyk w lewo, w prawo, lustereczko tu, lustereczko tam, dezorientacja, miotamy się chwilę, na szczęście nikt nas nie obserwuje, w końcu jest pokój 3616.
Inteligentna Pulpi rozbraja kartę magnetyczną i dostajemy się do środka.
Wow!!!
Ślicznie jest, stylowo, dość elegancko, choć bez przepychu, tylko dwa wygodne łoża, biurko, szklany stoliczek, fotele, barek, telewizor ( lepsze kanały płatne), internet- dostęp za opłatą, lodówka ( zawartość i konsekwencje nadużycia, patrz notka u Doni), szafa z automatycznym światłem (kurcze ja mam tak tylko w lodówce), w szafie firmowe szlafroczki, kapciuszki, żelazko, łazienka, wszelkie wygody. Ech!
Ale najważniejsze w tym całym wystroju jest OKNO!
Podchodzę, otwieram szeroko usta i jeszcze szerzej oczy i tak trwam przez około 5 minut. Cała panorama Warszawy, po lewej Pałac Kultury, na wprost hotel Mariot, po prawej...
Pierwszy telefon, kto? Jarenty, duszek opatrzności, zdaję szybką, haotyczną, euforyczną relację, potem dzwonię do Dorotki i do Misia, wysyłam smsa do mamy i siostry, odbieram telefon od Sylwii i Mateuszka, nie bójcie się, nie pozdrawiam cioć , wujków, babć, i sąsiadów.
Nie mam na to czasu, bo już trzeba pędzić na dworzec po Nieistotną.
Ona dopada nas właściwie pierwsza, bo trajkoczemy na szczycie ruchomych schodów peronowych i trudno nas nie zauważyć.
Charakterystyka krótka i zwięzła: wielki duch w kruchym ciele, drobna, delikatna, długowłosa, z twarzyczką aniołka i diabelskim, nieposkromionym charakterkiem, nie warto być wrogiem tej osóbki ;) Wiem to wszystko, bo razem dzielimy pokój przez te dwie noce i trzy dni...a zapomniałam dodać: gaduła, jako ja, bilans- noce nie przespane, nie żałuję :)
Już w trójkę czekamy na kolejne gwiazdki.
Witamy Julitę Maj i jej piękny uśmiech, jeszcze nieśmiałą i cichą, ale wkrótce się przekonamy, że rozrywkowa z niej osóbka. Wpadamy w objęcia niebieskookiego, opalonego ponętnie Pomidorka, jedynej blondi na planie i Żabki, która nieźle potrafi udawać nieśmiałą, a niezły z niej ananasek.
Niecierpliwie czekamy na Dońkę, która jest podobno tuż, tuż.
Kontaktem telefonicznym ustalamy, że polazła tam, gdzie nie trzeba, dajemy namiary i wkrótce wszystkie piszczymy, ściskamy się, wrzeszczymy, gadamy, niezły widok.
Przy Doni oddycham z ulgą.
Do tej pory czułam się, jak Guliwer wśród krasnoludków, teraz obydwie górujemy nad dziewczynami.
No cóż, jedni stają w kolejce po rozum, inni po wzrost, a my z Dońką obleciałyśmy wszystkie możliwe opcje kolejkowe, no nie słonko? ;)
Ponieważ do przyjazdu Jagódki i Ven jeszcze sporo czasu, liczymy na ich zaradność i samodzielność i całą bandą idziemy się zameldować.
Dwie ostatnie gwaizdki witamy już w hotelu.
Takie dwie czarne pchełki, chudzinko-modelki, z naturalnym urokiem osobistym i iskrą życia. Będą z nich ludzie. Tylko Jagód pamiętaj....nie garb się !!!!! :)
Dobra przyśpieszam, bo to już dwie strony tekstu, sami chcieliście.
Do 19.00 jest jeszcze trochę czasu więc pędzimy z dziewczynami na basen.
43 piętro, ściana z okien, cała panorama Warszawy za nimi, jakuzi, sauna parowa i sucha, siłownia,
hmmmmm, bajerek, i to wszystko dla gości hotelowych, czyli dla nas- za darmo!!!
Jestem obleśna, ale jak tu się nie pochwalić? No jak??? :)
O 19.00 zebrane do kupki schodzimy na spotkanie z panem reżyserem, przesympatycznym zresztą facetem, Agnieszką, kierowniczką planu, stylistkami Ilonką i Kasią i resztą ekipy.
Dołącza też do nas Iza i nareszcie mam okazję poznać ją osobiście, jest cudowną, ciepłą osobą, nie można jej nie lubić.
Dostajemy podział ról:
Donia- ofiara Lakiera i Szampona, porwana z domowych pieleszy
Żabka, Julitka, Pomodor- koleżanki oczekujące w limuzynie
łapka- dziewczyna czesana przez Lakiera na imprezę
Jagoda i Venka- dziewczyny przebierane przez Szampona na imprezę
wszystkie szalejące w klubie nocnym na parkiecie!!!!!!!!
Wieczorem Iza zaprasza nas do tureckiej restauracji i spędzamy go rozrywkowo we własnym gronie ( szczegóły- patrz notka Doni). Dołącza do nas Joanna Mela, nic dodać nic ująć, super dziewczyna pod każdym względem, no i ten urok osobisty, ta inteligencja, ten błysk w oku, ta wykorzystana znajomość holenderskiego ;).
Wszystkie czujemy się tak, jakbyśmy znały się na wylot już wiele lat, to niesamowite.
Powinnam nadmienić, że każdemu krokowi i wszelkim naszym działaniom towarzyszą flesze aparatów. Bez wyjaśniania, każdy Warszawiak widzi, że ma przed sobą fotoblogowiczki :)
Zmęczone, ale szczęśliwe wracamy do hotelu.
Przed nami jutrzejszy ciężki dzień pracy na planie.
KONIEC ODCINKA PIERWSZEGO ;) CDN.
Szczerze?
Miałam nic nie pisać.
Stwierdziłam, że blogi siedmiu "gwiadeczek" reklamy i czterech osób towarzyszących (Nieistotna, Pulpi, Joanna Mela, Marrek) krążących orbitalnie wokół tego samego tematu, to stanowczo za dużo.
Ale biorąc pod uwagę również fakt, że co człek to spojrzenie inne oraz presję wywieraną na mnie przez co niektóre istoty piszę, no piszę, już piszę...
Ostrzegam tylko, że jak zwykle będzie dużo i może być nudno, przymusu nie ma, kto chce niech omija szerokim łukiem mój pokoik, dopóki nie wyczerpię tematu, reszcie życzę cierpliwości :)
WARSZAWSKIE SZALEŃSTWA OKIEM ŁAPY WIDZIANE, DZIEŃ PIERWSZY:
Z dedykacją dla mojej Dorotki, której obiecałam opowiedzieć wszystko ze szczegółami, tak jak to my lubimy, prawda słonko? ;)
Jak Pulpi trafnie zauważyła, przyjeżdżam pierwsza na wskazane miejsce.
Warszawa, Hotel Intercontinental, rzut kamieniem od Dworca Centralnego.
Szwagier wyrzuca mnie z samochodu przed hotelem.
Potulnie człapię z tobołkiem na ramieniu przez obrotowe drzwi do wnętrza buuuuuuuuuuuuudynku (piszę buuuuuuuudynku, bo 43 piętra to nie bagatela!).
Meldunek, karta, numer pokoju i zasiadam sobie na skórzanej sofie w holu, w oczekiwaniu na pierwszą bratnią duszyczkę.
Po niecałych dziesięciu minutach jestem w objęciach Pulpecji (sympatyczny, cudny buzialek, głosik Calineczki, bordowe włoski, gustowne czarne wdzianko i ciałko w sam raz do ściskania i przytulania...powitalnego oczywiście).
Dalsze plany: pojechać na górę do pokoju, 36 piętro, zostawić torbę, obejrzeć widoki i wnętrze i wyruszyć na dworzec centralny po Nieistotną.
Ba, łatwo powiedzieć.
Wsiadamy do windy, jakieś dziwne numerki, naciskamy -2 i jedziemy dwa piętra niżej...logiczne!
Wracamy do holu, panowie z recepcji patrzą na nas z dyskretnym ironicznym uśmiechem pod nosem. Wsiadłyśmy do windy garażowej.
Dostajemy namiary na windę "piętrową", wsiadamy i kolejny problem, guziczki, przyciski, nazwy różnojęzyczne, na szczęście znamy piętro i podstępnie obserwujemy gościa, który z nami wsiada do windy, wkłada kartę w otworek, naciska numer piętra, jedziemy robiąc minę światowców, chociaż tyle.
Wysiadamy na 36 piętrze.
Korytarzyk w lewo, w prawo, lustereczko tu, lustereczko tam, dezorientacja, miotamy się chwilę, na szczęście nikt nas nie obserwuje, w końcu jest pokój 3616.
Inteligentna Pulpi rozbraja kartę magnetyczną i dostajemy się do środka.
Wow!!!
Ślicznie jest, stylowo, dość elegancko, choć bez przepychu, tylko dwa wygodne łoża, biurko, szklany stoliczek, fotele, barek, telewizor ( lepsze kanały płatne), internet- dostęp za opłatą, lodówka ( zawartość i konsekwencje nadużycia, patrz notka u Doni), szafa z automatycznym światłem (kurcze ja mam tak tylko w lodówce), w szafie firmowe szlafroczki, kapciuszki, żelazko, łazienka, wszelkie wygody. Ech!
Ale najważniejsze w tym całym wystroju jest OKNO!
Podchodzę, otwieram szeroko usta i jeszcze szerzej oczy i tak trwam przez około 5 minut. Cała panorama Warszawy, po lewej Pałac Kultury, na wprost hotel Mariot, po prawej...
Pierwszy telefon, kto? Jarenty, duszek opatrzności, zdaję szybką, haotyczną, euforyczną relację, potem dzwonię do Dorotki i do Misia, wysyłam smsa do mamy i siostry, odbieram telefon od Sylwii i Mateuszka, nie bójcie się, nie pozdrawiam cioć , wujków, babć, i sąsiadów.
Nie mam na to czasu, bo już trzeba pędzić na dworzec po Nieistotną.
Ona dopada nas właściwie pierwsza, bo trajkoczemy na szczycie ruchomych schodów peronowych i trudno nas nie zauważyć.
Charakterystyka krótka i zwięzła: wielki duch w kruchym ciele, drobna, delikatna, długowłosa, z twarzyczką aniołka i diabelskim, nieposkromionym charakterkiem, nie warto być wrogiem tej osóbki ;) Wiem to wszystko, bo razem dzielimy pokój przez te dwie noce i trzy dni...a zapomniałam dodać: gaduła, jako ja, bilans- noce nie przespane, nie żałuję :)
Już w trójkę czekamy na kolejne gwiazdki.
Witamy Julitę Maj i jej piękny uśmiech, jeszcze nieśmiałą i cichą, ale wkrótce się przekonamy, że rozrywkowa z niej osóbka. Wpadamy w objęcia niebieskookiego, opalonego ponętnie Pomidorka, jedynej blondi na planie i Żabki, która nieźle potrafi udawać nieśmiałą, a niezły z niej ananasek.
Niecierpliwie czekamy na Dońkę, która jest podobno tuż, tuż.
Kontaktem telefonicznym ustalamy, że polazła tam, gdzie nie trzeba, dajemy namiary i wkrótce wszystkie piszczymy, ściskamy się, wrzeszczymy, gadamy, niezły widok.
Przy Doni oddycham z ulgą.
Do tej pory czułam się, jak Guliwer wśród krasnoludków, teraz obydwie górujemy nad dziewczynami.
No cóż, jedni stają w kolejce po rozum, inni po wzrost, a my z Dońką obleciałyśmy wszystkie możliwe opcje kolejkowe, no nie słonko? ;)
Ponieważ do przyjazdu Jagódki i Ven jeszcze sporo czasu, liczymy na ich zaradność i samodzielność i całą bandą idziemy się zameldować.
Dwie ostatnie gwaizdki witamy już w hotelu.
Takie dwie czarne pchełki, chudzinko-modelki, z naturalnym urokiem osobistym i iskrą życia. Będą z nich ludzie. Tylko Jagód pamiętaj....nie garb się !!!!! :)
Dobra przyśpieszam, bo to już dwie strony tekstu, sami chcieliście.
Do 19.00 jest jeszcze trochę czasu więc pędzimy z dziewczynami na basen.
43 piętro, ściana z okien, cała panorama Warszawy za nimi, jakuzi, sauna parowa i sucha, siłownia,
hmmmmm, bajerek, i to wszystko dla gości hotelowych, czyli dla nas- za darmo!!!
Jestem obleśna, ale jak tu się nie pochwalić? No jak??? :)
O 19.00 zebrane do kupki schodzimy na spotkanie z panem reżyserem, przesympatycznym zresztą facetem, Agnieszką, kierowniczką planu, stylistkami Ilonką i Kasią i resztą ekipy.
Dołącza też do nas Iza i nareszcie mam okazję poznać ją osobiście, jest cudowną, ciepłą osobą, nie można jej nie lubić.
Dostajemy podział ról:
Donia- ofiara Lakiera i Szampona, porwana z domowych pieleszy
Żabka, Julitka, Pomodor- koleżanki oczekujące w limuzynie
łapka- dziewczyna czesana przez Lakiera na imprezę
Jagoda i Venka- dziewczyny przebierane przez Szampona na imprezę
wszystkie szalejące w klubie nocnym na parkiecie!!!!!!!!
Wieczorem Iza zaprasza nas do tureckiej restauracji i spędzamy go rozrywkowo we własnym gronie ( szczegóły- patrz notka Doni). Dołącza do nas Joanna Mela, nic dodać nic ująć, super dziewczyna pod każdym względem, no i ten urok osobisty, ta inteligencja, ten błysk w oku, ta wykorzystana znajomość holenderskiego ;).
Wszystkie czujemy się tak, jakbyśmy znały się na wylot już wiele lat, to niesamowite.
Powinnam nadmienić, że każdemu krokowi i wszelkim naszym działaniom towarzyszą flesze aparatów. Bez wyjaśniania, każdy Warszawiak widzi, że ma przed sobą fotoblogowiczki :)
Zmęczone, ale szczęśliwe wracamy do hotelu.
Przed nami jutrzejszy ciężki dzień pracy na planie.
KONIEC ODCINKA PIERWSZEGO ;) CDN.
komentarzy [48] Komentuj z głową »
01.08.06 21:58, *buskowianka* // skasuj komentarz
no to czekam na dalszy ciag wydarzen :) Ps. Zapomniałas o mnie :(
no to czekam na dalszy ciag wydarzen :) Ps. Zapomniałas o mnie :(
01.08.06 20:55, Cava3 // skasuj komentarz
haha no nieźle...ale fajnie ... nie miałm pojęcia ,ze strusia też można dosiąść:D ok to ja potem wpadne poczytac :) cmoki
haha no nieźle...ale fajnie ... nie miałm pojęcia ,ze strusia też można dosiąść:D ok to ja potem wpadne poczytac :) cmoki
01.08.06 20:49, Cava3 // skasuj komentarz
Ciesze sie,ze Ci sie miło czytało :) A ja widziłam twoje fotki jak siedziałs na koniu :D A co do strusia to nie ..... a to sie w ogóle na nich jeździ ?? :)
Ciesze sie,ze Ci sie miło czytało :) A ja widziłam twoje fotki jak siedziałs na koniu :D A co do strusia to nie ..... a to sie w ogóle na nich jeździ ?? :)
01.08.06 20:43, Cava3 // skasuj komentarz
a jamyślałam,ze was lada dzień już zobacze ..;P jejoo nie doczekam sie do września jeszcze cały miesiąc .. buuuuuuuuuuuu Napewno fajnie to wam wyszło :)
a jamyślałam,ze was lada dzień już zobacze ..;P jejoo nie doczekam sie do września jeszcze cały miesiąc .. buuuuuuuuuuuu Napewno fajnie to wam wyszło :)
01.08.06 20:33, Cava3 // skasuj komentarz
CZeśc cztero_łapcu :) Oglądałmu dziewczyn fotki i czytałm relacje .. ale sie wyszalałyście :D juz nie mge sie doczekac kiedy was zobacze ... no właśnie kiedy bedzie mozna was zobaczyc ? :)
CZeśc cztero_łapcu :) Oglądałmu dziewczyn fotki i czytałm relacje .. ale sie wyszalałyście :D juz nie mge sie doczekac kiedy was zobacze ... no właśnie kiedy bedzie mozna was zobaczyc ? :)
01.08.06 20:32, laczuszka for...ever... // skasuj komentarz
Wybaczam wybaczam wkoncu naszym Gwiazdom trezba:):):):)::):):):)niemoge wyjsc z podziwu::)::):):):):)):a Ty dasz rade wszytskiemu:):):)::)):):):zaniedlugo pogodzisz wszytsko:):):napewno:):):):calusj:*:*:*:*::*:*:*
Wybaczam wybaczam wkoncu naszym Gwiazdom trezba:):):):)::):):):)niemoge wyjsc z podziwu::)::):):):):)):a Ty dasz rade wszytskiemu:):):)::)):):):zaniedlugo pogodzisz wszytsko:):):napewno:):):):calusj:*:*:*:*::*:*:*
01.08.06 20:18, laczuszka for...ever... // skasuj komentarz
Ja do Ciebie pisze a Ty nic:(:(:(:juz mni nieulubisz?????caluski:*:*:
Ja do Ciebie pisze a Ty nic:(:(:(:juz mni nieulubisz?????caluski:*:*:
01.08.06 19:42, ramka2 // skasuj komentarz
Dziękuję Ci Łapeczko,ja też chętnie bym Cię poznała "na żywo"ale cóż ,te okropne kilometry.Relację z Waszego pobytu w Warszawie miałam od Halinki ale Twój wpis przeczytałam z przyjemnością.Pozdrawiam serdecznie i śle buziaki i +.
Dziękuję Ci Łapeczko,ja też chętnie bym Cię poznała "na żywo"ale cóż ,te okropne kilometry.Relację z Waszego pobytu w Warszawie miałam od Halinki ale Twój wpis przeczytałam z przyjemnością.Pozdrawiam serdecznie i śle buziaki i +.
01.08.06 19:40, pink_butterfly // skasuj komentarz
No czekalam na ta notke i czekalam, az w koncu sie doczekalam. :-) Czytalam relacje innych dziewczyn ale wiedzialam, ze Ty wszystko ladnie opiszesz ze szczegolami. :-) No i tak rzeczywiscie jest! Jeszcze raz gratuluje i wiem, ze na pewno reklama wyszla super. :-*
No czekalam na ta notke i czekalam, az w koncu sie doczekalam. :-) Czytalam relacje innych dziewczyn ale wiedzialam, ze Ty wszystko ladnie opiszesz ze szczegolami. :-) No i tak rzeczywiscie jest! Jeszcze raz gratuluje i wiem, ze na pewno reklama wyszla super. :-*
01.08.06 15:54, iwonne // skasuj komentarz
Rudzia, ale pięknie wyglądałaś! widziałam u Pulpi. wspaniała fryzura, makijaż i bluzeczka! zakochałam się! szkoda, że nie mogłam tam z Wami być :-( czekam na wrzesień i emisję reklamy w TV, buziaki ;***** +
Rudzia, ale pięknie wyglądałaś! widziałam u Pulpi. wspaniała fryzura, makijaż i bluzeczka! zakochałam się! szkoda, że nie mogłam tam z Wami być :-( czekam na wrzesień i emisję reklamy w TV, buziaki ;***** +
01.08.06 14:51, madlenn // skasuj komentarz
Eh ile emocji, ile ściskania, przytulania i poznawania się! kolejną notkę na temat waszego spotkania czytam z nutką zazdrości:] nie tyle o ten hotel i cała tą resztę, co waszą świetną zabawę susnilkowym gronie :] pozdrawiam! buziak
Eh ile emocji, ile ściskania, przytulania i poznawania się! kolejną notkę na temat waszego spotkania czytam z nutką zazdrości:] nie tyle o ten hotel i cała tą resztę, co waszą świetną zabawę susnilkowym gronie :] pozdrawiam! buziak
01.08.06 02:16, kuki.monster // skasuj komentarz
przecudowna relacja Bejbe :-) Joł, dwie wierze jesteśmy.. pasujemy do kolosa Intercontinental ;D
przecudowna relacja Bejbe :-) Joł, dwie wierze jesteśmy.. pasujemy do kolosa Intercontinental ;D
31.07.06 23:39, lea // skasuj komentarz
bylam i przeczytalam calosc serio, serio :D:D:D:D buty mialas cudne kurde chyba zaczne krecic rekalmy moze kros do nie wpadnie przy okazji co ? powoze Was naszym starym fordem mondeo zamiast limuzyny hueheu
bylam i przeczytalam calosc serio, serio :D:D:D:D buty mialas cudne kurde chyba zaczne krecic rekalmy moze kros do nie wpadnie przy okazji co ? powoze Was naszym starym fordem mondeo zamiast limuzyny hueheu
31.07.06 23:37, *szwagierka // skasuj komentarz
no i ja ubolewam bardzo, że się nie zobaczyłyśmy :-( ale niestety nie udało mi się wcześniej wyrwać, a nie chciałam lata z trójką dzieci :-))) Mam nadzieję, że co się odwlecze... Buziole!
no i ja ubolewam bardzo, że się nie zobaczyłyśmy :-( ale niestety nie udało mi się wcześniej wyrwać, a nie chciałam lata z trójką dzieci :-))) Mam nadzieję, że co się odwlecze... Buziole!
31.07.06 22:42, venila // skasuj komentarz
łapa.nie odezwalas sie do mnie.od powrotu. aaaaa.niedobra
łapa.nie odezwalas sie do mnie.od powrotu. aaaaa.niedobra
31.07.06 22:30, Plapla // Super..........fajne zdjęcia,nie mogę // skasuj komentarz
sie juz tej reklamy z wami doczekać!!!....Przyznaje sie do grzechu-zazdroszcze troche wam tego spotkania i szaleństwa....ale tylko trochę-taki mały grzeszek:)))..czekam na część drugą.
sie juz tej reklamy z wami doczekać!!!....Przyznaje sie do grzechu-zazdroszcze troche wam tego spotkania i szaleństwa....ale tylko trochę-taki mały grzeszek:)))..czekam na część drugą.
31.07.06 21:04, **LaVa** // skasuj komentarz
w środku aż mnie zazdrość zrzera...kurcze wiem,że to musiało być cudne przeżycie :D i pamiątka na całe życie :D
w środku aż mnie zazdrość zrzera...kurcze wiem,że to musiało być cudne przeżycie :D i pamiątka na całe życie :D
31.07.06 21:02, **Kirke** // skasuj komentarz
moze jestem zbyt surowa ale ja z reguly preferuje delikatna i subtelna elegancje i ta suknia mi akurat nie podobala sie
moze jestem zbyt surowa ale ja z reguly preferuje delikatna i subtelna elegancje i ta suknia mi akurat nie podobala sie
31.07.06 21:00, **Kirke** // skasuj komentarz
ogladajac fotki u Pulpi takie mialam wrazenie jakbys miala taki cudny odcien brazu z lekkimi bialymi pasemkami
ogladajac fotki u Pulpi takie mialam wrazenie jakbys miala taki cudny odcien brazu z lekkimi bialymi pasemkami
31.07.06 20:56, **Kirke** // skasuj komentarz
wiesz nie chcialam jej zrobic przykrosci ale naprawde fatalnie wyglada w tym czyms na glowie czemu nie zostawili jej pieknych prostych wlosow, co za debil tam rzadzi i jeszcze jedna mala krytyka odnosnie sukni JulityMaj- kto jej to dal? okropna,to młoda ladna dziewczyna a wygladała okropnie. moze jestem krytyczna ale znam sie troche na stylu i ta kreacja do niej nie pasowala, jej cudnie jest we fiolecie
wiesz nie chcialam jej zrobic przykrosci ale naprawde fatalnie wyglada w tym czyms na glowie czemu nie zostawili jej pieknych prostych wlosow, co za debil tam rzadzi i jeszcze jedna mala krytyka odnosnie sukni JulityMaj- kto jej to dal? okropna,to młoda ladna dziewczyna a wygladała okropnie. moze jestem krytyczna ale znam sie troche na stylu i ta kreacja do niej nie pasowala, jej cudnie jest we fiolecie
31.07.06 20:46, **Kirke** // skasuj komentarz
i jeszcze takie malutkie pytanko: co za debil wpadł na pomysl z fryzura Jagodzi? wyglada jak stara baba a przeciez ona ma takie sliczne wlosy
i jeszcze takie malutkie pytanko: co za debil wpadł na pomysl z fryzura Jagodzi? wyglada jak stara baba a przeciez ona ma takie sliczne wlosy
31.07.06 20:43, green_eyes // skasuj komentarz
noooo... dotrwalam do konca i nie było żle. czytałam ta jak swoją ulubona ksiazke - szybko, z sensem i .. z ciekawością. ahh :)) Beatko nalezala sie Tobie i kilku innym osobom ta nagroda. ciesze sie, ze wlasnie tak to wygladalo ;*
noooo... dotrwalam do konca i nie było żle. czytałam ta jak swoją ulubona ksiazke - szybko, z sensem i .. z ciekawością. ahh :)) Beatko nalezala sie Tobie i kilku innym osobom ta nagroda. ciesze sie, ze wlasnie tak to wygladalo ;*
31.07.06 20:41, **Kirke** // skasuj komentarz
ok, ale mam jedno pytanko: czyzby zmienili ci odcien wlosow?
ok, ale mam jedno pytanko: czyzby zmienili ci odcien wlosow?
31.07.06 20:38, laczuszka for...ever... // skasuj komentarz
Slicznie wygladalas:*:*::*:*i wygladasz jak ja wam zadroszcze:(:(:(:(:(:ale pozytywnie:))::):):):oczywiscie:):):)::)calusj i daje +
Slicznie wygladalas:*:*::*:*i wygladasz jak ja wam zadroszcze:(:(:(:(:(:ale pozytywnie:))::):):):oczywiscie:):):)::)calusj i daje +
31.07.06 20:16, PrettyWoman // :) // skasuj komentarz
Pusto było bez was, a i ja malo tu bywaław, cierpiłam na chwilowy brak czasu. Szkoda że nie przyjechałam do was :(
Pusto było bez was, a i ja malo tu bywaław, cierpiłam na chwilowy brak czasu. Szkoda że nie przyjechałam do was :(
31.07.06 20:15, Jagodzia // skasuj komentarz
szalona dziełuszko! :) wielkie oko Twe patrzy mówisz ;P jezuu to ja sie pilnowac musze :) módl sie o moja prace i studia i w ogole sie modl o mnie :) ja Ciebia lublu moja ti ti :) zdrowiej szybciorem i wypoczywaj.ja tez padam ledwo na ślepia widze i wszystko mnie boli.dobry masaz mile widziany :))) ;*
szalona dziełuszko! :) wielkie oko Twe patrzy mówisz ;P jezuu to ja sie pilnowac musze :) módl sie o moja prace i studia i w ogole sie modl o mnie :) ja Ciebia lublu moja ti ti :) zdrowiej szybciorem i wypoczywaj.ja tez padam ledwo na ślepia widze i wszystko mnie boli.dobry masaz mile widziany :))) ;*
31.07.06 20:02, Jagodzia // skasuj komentarz
moje cztery litery mm :))) ja modelka w zyciuuu w zyciuu ;d ze mna sie nic nie da zrobic szaleńcu Ty :) ale wiem,ze z Toba nie da sie nudzic ti ti robaczku :) mamuska ktora zawsze nas pilnowala a mnie jako dawna niedoszla córe już w szczegolnosci. a co do mojego wrodzonego garba to bede nad tym pracowac :) a jak samopoczucie bo ja mam chrype po tej klimie w pociagu tez cholera byla! ;O ;*
moje cztery litery mm :))) ja modelka w zyciuuu w zyciuu ;d ze mna sie nic nie da zrobic szaleńcu Ty :) ale wiem,ze z Toba nie da sie nudzic ti ti robaczku :) mamuska ktora zawsze nas pilnowala a mnie jako dawna niedoszla córe już w szczegolnosci. a co do mojego wrodzonego garba to bede nad tym pracowac :) a jak samopoczucie bo ja mam chrype po tej klimie w pociagu tez cholera byla! ;O ;*
31.07.06 19:51, PrettyWoman // :) // skasuj komentarz
Jestes wspaniała łapko kochana. Wkońcu ktos chcoc troche nasycił moją ciekawość. Ale czekam z niecierpliwością na opis kolejnych dni, równie szczegółowo :)
Jestes wspaniała łapko kochana. Wkońcu ktos chcoc troche nasycił moją ciekawość. Ale czekam z niecierpliwością na opis kolejnych dni, równie szczegółowo :)
31.07.06 19:46, Joanna Mela // Widziałam :)))) // skasuj komentarz
A ,alediwy raczej pozostana w sferze marzeń - chyba, ze wygram w totka conajmniej 10 000 zł ;P
A ,alediwy raczej pozostana w sferze marzeń - chyba, ze wygram w totka conajmniej 10 000 zł ;P
31.07.06 19:39, Joanna Mela // No wiedziałam, ze warto poczekać na wpis Czterołapki :)))) // skasuj komentarz
Ja tam chwale sie tylko jednym zwrotem po holendersku "Ik hau wen jou" - pisownia oczywiscie fonetyczna ;P czyli "Kocham cie" a znam to od mojego byłegho holenderskiego chłopaka ;P
Ja tam chwale sie tylko jednym zwrotem po holendersku "Ik hau wen jou" - pisownia oczywiscie fonetyczna ;P czyli "Kocham cie" a znam to od mojego byłegho holenderskiego chłopaka ;P
31.07.06 18:48, Żabka // skasuj komentarz
WOW:) przeczytałam wszystko jednym tchem.. ja niesmiała?? no co Ty Guliwerku :-) to juz kolejna ksywka hi hi poza 4litery :-) a ja już myslałam na tych peronach z eWas nie znajde, bo bładziłam z 15minut:) LUDZIE Okazala sie cztero - łpaka bardziej rozrywkową kobietką niz myslałam, a myslałam ze jest poważną Panią z warmińsko-mazurskiego, a tu pojawia sie i mnei sciska miła i szalona osóbka:)
WOW:) przeczytałam wszystko jednym tchem.. ja niesmiała?? no co Ty Guliwerku :-) to juz kolejna ksywka hi hi poza 4litery :-) a ja już myslałam na tych peronach z eWas nie znajde, bo bładziłam z 15minut:) LUDZIE Okazala sie cztero - łpaka bardziej rozrywkową kobietką niz myslałam, a myslałam ze jest poważną Panią z warmińsko-mazurskiego, a tu pojawia sie i mnei sciska miła i szalona osóbka:)
31.07.06 18:39, Adrianna // skasuj komentarz
Super! Zdjęcia są świetne! :) Jeszcze musze zjarzeć do Pomidoraska! :)))) Podbilyście serca Warszawy!
Super! Zdjęcia są świetne! :) Jeszcze musze zjarzeć do Pomidoraska! :)))) Podbilyście serca Warszawy!
31.07.06 18:13, **Kirke** // skasuj komentarz
czesc gwiazdko, widzialam foteczki u kilku osob przepieknie wygladalas i te cudne loczki
czesc gwiazdko, widzialam foteczki u kilku osob przepieknie wygladalas i te cudne loczki
31.07.06 18:09, Man // skasuj komentarz
Duszek opatrzności? czekaj Ty zobaczysz-jestem całkiem fizyczny i namacalny!;D
Duszek opatrzności? czekaj Ty zobaczysz-jestem całkiem fizyczny i namacalny!;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)