Nieistotna to klepa, Łapa to klepa.
Dwie klepy w jednym pomieszczeniu = nieprzespana noc!
Bladym świtem postanawiamy jednak trochę się drzemnąć.
Ilonka ze względu na dzidziusia, ja z powodu czekającej mnie ciężkiej pracy, jak to nam tysiąc razy zapowiadano.
Wyrko wygodne, pościel świeżutka, pokoik przytulny i nic, sen nie nadchodzi.
Krótkie drzemki przerywane szeptem:
- Śpisz?
- Nie. A ty?
Nad ranem zapadam w głębszy sen, niestety , zamówionego przez kierowniczkę planu budzenia nie dało się anulować, pomimo, że mamy się stawić dopiero na 11.00 i bezlitosny dźwięk telefonu stawia mnie na równe nogi o 6.00.
Mszczę się na Ven i Jagodzi dzwoniąc o 8.00 do ich pokoju.
Oczywiście obydwie pipki śpią, pomimo, że to z ich strony wyszła inicjatywa zbiórki o 8.00 na basenie.
Jestem bezlitosna.
Jadę na 43 piętro i czekam.
Zjawiają się dwie rozczochrane, półprzytomne istoty.
Szalejemy w wodzie, masujemy gwiazdorskie ciała w jakuzi, zaglądamy do sauny, połączenie bramy piekielnej z komorą gazową stanowczo nam nie odpowiada.
Idziemy więc zwiedzić siłownię.
Jagód miota się w szlafroku i kapciach na bieżni, Ven dostaje opierdziel za te same kapcie od panci, jako że to obuwie niezbyt sportowe.
Zmykamy.
Trzeba umyć włos, zjeść śniadanie i nastawić psychikę na całkiem nowe obroty.
Śniadanie w towarzystwie Nieistotnej.
Ona tylko tak niepozornie wygląda, w rzeczywistości to cookie monster!
Drżyjcie pączki, tosty, naleśniczki z e słodką polewą, Aktimelki i Nutelle, Ilonka nadchodzi!!!
W jadalni odlot, brzuszku czemu jesteś taki mały, czemu nie mam pięciu żołądków???
W kącie autentyczna harfa i dołączona do niej pani harfistka, muzyka z niebios, gapię się debilnie, ale to takie niecodzienne.
11.00- czekamy punktualnie na nasze dziewczyny, które od rana zasuwają na planie.
Ilonka i Pulpi asytsują nam, Pulpi oczywiście trzaska zdjęcia i podnosi nas na duchu.
Pojawia się pan reżyser, schodzą kolejni członkowie ekipy.
W końcu zajeżdża biała limuzyna. Na zewnątrz ekstra, ale...szczegóły, patrz notka u Doni.
Wysiadają rozchichane gwiazdy, zmęczenia jeszcze nie widać.
Pakuję swoje cztery litery do pojazdu. Też chcę posiedzieć w tym komfortowym wnętrzu. Duszno, klima nie działa, ale szofer Francja elegancja.
Kolejne sceny z Dońką, Pom, Julitką i Żabką ( szczegóły , patrz notka u Doni)
Koniec akcji na zewnątrz hotelu, przenosimy sie do pabu na dole.
Mamy się już przebrać w wybrane wczoraj przez stylistki kreacje, a potem czas na makijaż i fryzurę.
Kolejno każda z nas przechodzi metamorfozę.
Przeistaczamy się z poczwarki w motyla lub z motyla w poczwarkę, nie każdej bowiem podoba się efekt końcowy.
Ale i niewiele mamy do powiedzenia.
Stylistka pozwala mi zostać we własnych spodniach, dobrze komponują się z wybraną białą bluzeczką, podoba się też moja osobista biżuteria, oraz moja własna grzywka. Dzięki temu czuje się bardziej swojsko w tej nowej skórze.
Startujemy, makijaż, fryzura, ja w cieniutkiej satynowej bluzeczce na ramiączkach, marznę jak pies, efekty poczuję wieczorem.
Od stanowiska fryzjerki, pani Sylwii wędruję do kibelka zobaczyć efekt w lustrze.
Po drodze zbieram komplementy, więc chyba nie jest źle.
W łazience doznaję chwilowego szoku, trochę tapety, pudru, cieni i przede wszystkim doświadczona ręka fachowca i z przeciętnej osoby staję się chwilową gwiazdą.
Szkoda, że niedługo zgasnę.
Buu, zabrałabym taką stylistkę Ilonkę do domu i fryzjerkę Sylwię też, żeby codziennie robiły mnie na bóstwo :)
Kręcimy scenę szaleństw na parkiecie ( szczegóły , patrz notka u Doni).
Niewiele powtórek,tylko nogi trochę bolą, wszystko przez te obcasy.
Koniec, dziewczyny z porannej zmiany mają wolne, naszą trójkę (ja, Venilka i Jagodzia) czekają jeszcze sceny w apartamencie na górze.
* * *
Ten moment będę wspominać jeszcze przez długi czas.
Apartament , toaletka pod oknem, duże, oświetklone lustro, ja siedząca przed nim, nade mną Iwonka poprawia mi loki, Ilonka pudruje twarz, nadaje połysk ustom, kamerzysta sprawdza plan, Agnieszka z asystentką dbają o porządek, oświetleniowiec, reżyser, Bartuś nadworny fotograf i cała zgraja dodatkowych osób, wszyscy kręcą się wokół mnie jednej.
Rozkoszne uczucie, niebiańskie, niesamowite, niepowtarzalne, ech...
Zaczynamy.
Szampon ma modelować moje włosy, ja mam się uśmiechać i wyrażać swój zachwyt. Ujęcie kręcone jest z przodu, potem z tyłu, reżyser wydaje komendy:
- Lakier ty ją pogłaszcz po tych włosach, ale delikatnie chłopie, delikatnie!
- Teraz unieś je lekko i popsikaj!
Psika, a ja się dusze w oparach lakieru, kolację mam z głowy, po tylu powtórkach żołądek mam zaklejony totalnie.
- Beatko, odwróć się do Lakiera, uśmiechnijcie się do siebie, pogłaszcz go po brzuszku!!
- Panie reżyserze, ale ja na wysokości rąk nie mam jego brzuszka?!! ;)
Ubaw na całego przez 40 minut.
W reklamie scena będzie pewnie trwać dwie sekundy, ale dla tych wszystkich chwil warto było.
Jestem wolna, teraz kolej na Jagoda i Ven, będą ubierane przez Szampona.
* * *
Jestem wyrzęta, obolała, niewyspana totalnie, głodna i szczęśliwa.
Ciężko jest być gwiazdą.
Wreszcie chwila na odpoczynek, plotki z Joanną Melą, która znowu nas odwiedza, kochana.
Od hotelu dostajemy drinki w nagrodę za to, że jesteśmy takie fajne dziewuszki, gest miły, drinki okropne :)
Od ekipy sunsilka dostajemy kosmetyki, rozpieszczają nas wszyscy.
Dzień na planie ogólnie męczący, ale i niesamowity.
Reklama ma się ukazać pod koniec sierpnia lub na początku września i ma być pokazywana przez 1,5 miesiąca na kanale MTV.
Zaznaczam, że trwac będzie 30 sekund, więc proszę nie nastawiajcie się na film pełnometrażowy.
Jest to reklama nie tyle kosmetyków sunsilka i MTV, co organizowanego przez nich konkursu, w którym nagrodą będzie taki szalony pobyt w hotelu i cała związana z tym oprawa. Szczegółów nie znam, nie pytajcie.
Uffff, dzień drugi dobiegł końca...ktoś wytrwał???
komentarzy 
Chce obejżeć tą reklamę ale nie mam MTV.Coś wymysilę i tą reklamę obejrze!!!:-):-P
Chyba się załamie, ja nie mam MTV :( ;( ;(
No wkońcu mogę was pooglądać, chociaż na fotkach ;D A już za chwilę, już za momencik w tv. Pozdrawiam i buziaki zostawiam.
alez Ci zazdroszcze tych cudownych kapieli...
ta ekshibicjonistka zupelnie nie wie czego chce ;] ;*
dziekuje za mądre słowa ;)
aaa pomidorrrka chora abu abu:( trzymak kciuki za moje zdrowie Beatko!!! A wygladalas cudnie:D co tam Ty zawsze cuudnie wygladasz!!!:)):*********
Jareczek wybrał "1 z prawej na górze-ale niezakoniecznie"
juz sie z tym szokiem oswoilam i gadam sobie z synusiem i wynajduje wszelakie plusy :)
No,niedługo przestanę na jakiś czas nadawać, bo przyszli teściowie wyjeżdżają,więc przebiegle przeprowadzę się do swojej dziewczyny,aby jakoś sobie zrekompensować tegoroczny brak wspólnego urlopu(choć to jeszcze nie przesądzone), więc póki co, chłońcie, czytajcie, myślcie i komentujcie, dziatki moje :)
Hm, a pomyśl: to,co kształtuje nasze społeczeństwo dłuuugo i od najmłodszych lat-szkoła i Kościół, jaki oni mają wzorzec obywatela ? Czy uczą wiedzy ? Nie. Czy uczą szlachetności, cnoty,itd. Nie. Uczą tylko i wyłącznie posłuszeństwa, są środkiem do tworzenia społeczeństwa homogenicznego, gdzie wszyscy chodzą posłusznie w mundurkach, chodzą spać i wstają na komendę o tej smaej godzinie, tak samo wyglądają, tak samo myślą, tak smao uprawiają seks i pielą grządki. Nie sądzisz, że właśnie ten wpajany od dziecka autorytaryzm jest źródłem tej pozornie bezsensownej agresji skierowanej przeciwko wszystkim możliwym innościom ? Nie miałaś nigdy uczucia, że szkoła+Kościół tłamszą Twoją niezależność,a jeśli tak, to czy nie uważasz za prawdopodobne, że są tacy, którzy stłamsić się dali, teraz pozwalają innym myśleć za siebie, ale jednocześnie czują zawiść w stosunku do tych, którzy w przeciwieństwie do nich poszli własną drogą ? A co do Papieża...mi słów brak. Zbiorowa histeria, jaki to był wielki człowiek, a jak przychodzi co do czego, to miałkie argumenty, że świetnie jeździł na nartach, dużo podróżował i był dowcipny. Przykre, jeśli tyle wystarcza opinii publicznej na wykreowanie największego Polaka. Troche przypomina to Gombrowicza, gdyby pisał teraz "Ferdydurke", z pewnością byłaby tam lekcja religii, gdzie wszyscy powtarzają bezmyślnie "bo Papież największym Polakiem był".
Ja dostrzegam w życiu wiele jasnych elementów, wbrew pozorom. Przypuszczam, że gdybyśmy się spotkali na żywo, to nie uwierzyłabyś, że ten zgorzkniały typ to ten sam, co właśnie stoi koło Ciebie, parodiuje wszystko i wszystkich, itd. Tak jakoś już mam, że pisanie o szczęściu, miłości, satysfakcji wydaje mi się dość banalne. Mógłbym, naturalnie, robić wpisy o tym, że coś tam mi się właśnie udało, z pewnością użebrałbym w ten sposób 200 komentarzy z gratulacjami, całuskami, "muaaaaa"'mi,parę plusów by wpadło, ale nie chcę tego-bardziej niż kolejne słoneczko i perspektywa zdobycia ręcznika z logiem sponsora kręci mnie możliwość wymiany poglądów z ludźmi z różnych części Polski, w różnym wieku.
Chyba zrobię nowe zdjęcie :D Pozdrawiam
Beacia,co tam jak tam :) gdzie nowa notka?:))))
oj nie,ja też nie wyczuwałam barier wiekowych,naprawde,tylkoz tego co sie doczytuje,to niektórzy je odczuwali i tak to uogólniłam po prostu.wiadomo,że nie wszystko wszystkim bedzie sie tak samo podobać,bo człowiek różne gusta ma :)
ooooooooooo A lapki dalej w warszawie slawa sie spodobala coo???:D milej niedzieli slonkoooo
z plusikiem wpadlam i mykam nyny za chwilke :) czekam na dzien 3 :)
Dobre pytanie:"Bardziej traktowałam to jak głupią zabawę znudzonych wyrostków, któtrzy nie mają celu w życiu. Jak to więc jest z tym potępianiem przemocy, skąd wzięła się ta mroczna opinia laików. Czyżby sataniści, o ile istnieją, byli dobrym, niedocenianym zakonem niewinnych duszyczek, które robią wieczorami sweterki na drutach i zbierają datki na schroniska dla zwierząt?" Z grubsza jest tak jak z islamem-Koran nigdzie nie nakazuje przeprowadzać zamachów bombowych, ale mimo to ludziom się te 2 rzeczy kojarzą ściśle. I tu, i tu mamy do czynienia z słowną manipulacją-Bibla Szatana mówi wiele o szacunku do innych istot, ci, którzy nie czytali, nie wiedzą, ale jest tam wyraźnie podkreślone, że przemoc nie wynikająca z słusznej zemsty, dewastowanie nagrobków, itd. nie mają nic z satanizmem wspólnego. To,co tkwi w umysłach tz. opinii publicznej to wynik 2 procesów: 1) Publikacji chrześcijańskich nt. satanizmu,rozdawanych na lekcjach religii, oazach,itd. Nieistniejący ksiądz z niesitniejącego uniwersytetu powołuje się w nich na nieistniejące badania i odkrywa przed czytelnikami rozmaite ciekawostki ze świata sztuki i nauki. Można się dowiedzieć z takich książek m.in. tego, że satanistycznymi kapelami byli Beatlesi,Abba,David Bowie i Rolling stones, że muzyka rockowa powoduje epilepsje,niekontrolowane wymioty i kałoplucie, oraz że "She loves you, yeah,yeah,yeah" Beatlesów puszczone od tyłu nie brzmi jak "ej,ej,ej, uj sfol isz" tylko jak "sejten łonts jur mader ded", itd. W tych wiarygodnych publikacjach o satanistach są powypisywane totalne cuda-że kroja oni swoja skóre żyletkami, kiedy się cieszą, piją mocz prostytutek z mszlanych kielichów i listy piszą na pergaminie ze skóry dzieci nienarodzonych (heh,ciekawe w jakim sklepie można kupić). Brzmi co najmniej kretyńsko, ale ludzie, zwłaszcza w Polsce, boją się kwestionować to,czego uczy się ich w szkole i co jets wydrukowane na papierze dobrej jakości, więc kupują te bzdury i nawet cytują w gazetach i pracach magisterskich. 2) Biblia Szatana jest ciężka do zdobycia-wszystkie wydawnictwa, które drukowały tę książkę miały później full problemów, ludzie więc czerpią wiedzę z satanizmu z tych broszur, o których mowa wyżej. Gdyby więc nie te kłamliwe bzdury, to tych problemów by nie było.
nie moge napatrzyc sie na twoje cudne loczki
lpłaczę i płaczę :(((((((((((((
a tam dalekoooo do warszawy dotarlas to i do gliwic dojedziesz noo noo nooo proszeee:D hehehe
Jacie!!! Ja też bym tak chciała :D Pozdrawiam
czy Ty mnie jeszcze kochasz ? :(((((((
ale Tobie zrobili metamorfoze jak normalnie nie do poznania, ale po wpisie widać musiło być super przezycie
Dziekuje:):)ale i tak chcialabym takie cos przezyc zobaczc jak to jest:):):))::)
Swietne wspomnienia bedziecie mialay:):):):slicznie wygladalas w tym makijazu wlosach stroju ahhhh znow mnie wzielo na ahhh....rozmarzylam sie:*:*:*:caluje:*::*
Becia,weź no coś temata załącz innego bo mi chęci na ten basen robisz. :))) a jak ja sobie przypomne jaka ja wtedy o 8:00 rano byłam nieżywa! o maj gad :)))))
olaboga co to cztery lapy wyszperaly hehe moj pierwszy wpis :D no i dzieki komu mam tyle znajomych:D>>cmokkk gwiazdeczko swiatowa ja tylko pokojowa pozdrawiammmmmm milego weekenduuu
ale sie musiałyście mieć fajnie....ech aż ci zazdroszcze :) :P
no to super przeżycie :-) z tym malowaniem itd.to ja miałam podobnie do Olivii :-) jeden dzień, jedna chwila blasku, ale przynajmniej wiadomo, że można, że to da się powtórzyć :-)) ciągle oczarowana jestem Twoją figurą i nie mówi mi, że nie ma czym! jak się będę kiedyś wybierać w warmińsko-mazurskie to na pewno dam znać :-)
Cześć! Wpadnij do mnie! Co u ciebie słychać
wytrwalam - przeczytalam jednym tchem juz kiedys;)) teraz tylko skomentowac moge bo wtedy mi net padl:)) szaloneeeeeeeee:) ja chce reklame juz;)
"połączenie bramy piekielnej z komorą gazową stanowczo nam nie odpowiada. "-świetny tekst, z krzesła spadłem :)
wcale te wasze wypowiedzi nie sa monotonne! :) Mnie to bardzo ciekawi, co przeżywałyscie, jak się bawiłyscie, bo to przeciez kolejne doświadczenie w życiu, sama bym takie cos chciała przeżyć i spotkać się z Wami i podokazywać! :)
pieknie wygladałas:) a to ostatnie foto to na profilowe prosze wkleić, taką masz szczesliwą bużkę :-) ps. a ból gardła to mnie do poniedziłku męczył, to chyba z klimatyzacji.
a i powiedz mi jeszcze jedno - ile ty masz wzrostu?? Mi mówili ze jestem wysoka, ale jak dońka zabąbiła 182 to mnie wcieło. Ty tez taki wielkolud?/
bo ja tez bym chciala z Toba poszalec :)
znaczy soe to była prosba-pytanie :)
bardzo mnie cieszy ten moj mały sukces, choc tez wiąze sie z wyzeczeniami. A moge miec do Ciebie prosbie - czy kiedys my tez sie spotkamy??
no no moja panno, po całym dniu pracy wygladałas nadal cudnie :)
Z niecierpliwością czekam na kolejny wpis :) Pozdrawiam
wspaniała relacja,niecierpliwie czekam na następny odcinek,buziaczki i +
Wytrwałam. Co będę pisać. Nie było mnie tam, jeszcze długo, albo i wcale nie będzie, ale fajnie wam, że mogłyście się tak osobiście poznać. Maluje dziś sufit i nie mogłam będąc przy komputerze tu nie wejść. A miała być przerwa więc jestem na siebie zła. Idę wykąpać Melę. Kupiłam dziś szampon.
wytrwałam...i jestem szczesliwa razem z wami..ach pozazdroscic :)
jeju ale wam zazdroszce, przygoda na całe zycie :)
wytrwalam :P ja tego nie czytam ja to chlone :) fajnie sie to wszystko czyta, bom ciekawa jak sie bawily gwiazdeczki:)
te szlafroki byly ostre, 6 razy za duze.jak na mnie :D
hahaha.zajebiscie wygladam w tym basenie. widac moje ucho :D gwiazdeczko, szalowo sie czyta twoje relacje.
no widzę ,ze nieźle było :))))))))))))))))))
o kurczę, ale wypas hehhe:) normalnie jak w carringtonach:) a ten basen to pwno podgrzewany był co?:)
Ta harfa byla boska.. dlaczego nie zrobilysmy jej zdjecia? ech pipki..
trzecią...Będzie??:)).....
ależ ja wam zazdroszczę :) ahhh :)
czytałam , wspominałam i sie jaralam tym wszystkim od nowa. jest jeden błąd na poczatku wrzesnia a nie lipca jak napisałas :-P
ech tak sobie czytam i marzę, jędzo poznać Cię muszę osobiście czuję,że bratnią duszą mą jesteś, ech przyjeżdżaj to Ci też reklamę nakręcę :P:P:P
a to tak zawsze jest ze Ci co wymyślą wczesne wstawianie to sobie śpią w najlepsze ;D łoo to sie pośiwciłas z tym lakierem ;) No ale i tak było fajnie:)
Opisujesz, jakbym tam była..... ;P No troche bylam, ale resztę czytam tak, ze za pare lat nie bede pamietac, czy byłam, czy przeczytałam u ciebie na blogu ;))))
okey okey rozumiem, ale widziałam komentarze u innych i dlatego tak napisalam - było mi smutno :( Ale juz wiem o co biega :) No to ja lece do pracy, a wieczorem poczytam wasz światowy drugi dzien :)
wytrwalam;] tylko : " Reklama ma się ukazać pod koniec sierpnia lub na początku lipca i ma być pokazywana przez 1,5 miesiąca na kanale MTV " :> prosze o sprostowanie tych miesicy:P