niedziela, 5 grudnia 2010

16.09.06 // Alvtegen "Zaginiona"

Bezdomność.
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jak to jest nie mieć swojego domu?
Nie mieć dachu nad głową, oparcia w bliskich, nadziei na przyszłość.
Egzystować z dnia na dzień.
Walczyć o to by zachować resztki godności, by nie wzbudzać litości i obrzydzenia.

Nie mieć gdzie spać, co zjeść, jak zadbać o własną higienę.

Jestem po lekturze książki Alvtegen "Zaginiona".

Ponieważ pochłonęłam ją w jeden wieczór, dzielę się z Wami.

Wróciło znajome uczucie.

Mam wrażenie, że większość z nas nie zastanawia się nad życiowymi problemami, jeśli nie dotyczą one nas bezpośrednio.

Dopiero takie treści, które przypadkowo trafiają do naszych rąk , pozwalają na zastanowienie się nad tym, że obok naszego wygodnego świata istnieje świat ludzkich problemów, bólu, niedogodności.

Wątek bezdomności z wyboru, to jedno, wątek sytuacji, która doprowadza do takiego życia młodziutką dziewczynę z dobrze sytuowanej rodziny, to drugie.

Ile znaczą w naszym życiu rodzice, ich podejście do naszego wychowania, ich wymagania, poglądy, wpajane nam zasady, obowiązki, kary, ich miłość.

Od nich zależy w największym stopniu to, jakimi ludźmi będziemy w przyszłości.

Jak łatwo popełnić błąd, jak łatwo zniszczyć drugiego człowieka toksycznym uczuciem.

Jak prosto zrobić z człowieka wariata. To niewiarygodne.

Ja przeżywam treść.

Wy przeczytajcie.


komentarzy [73] Komentuj z głową »

22.09.06 22:28, *Dota*
// skasuj komentarz
Łapa, no co jest!!! Ja nie przywykłam do ciągle zgaszonej żarówki na twojej stronie.Gdzie ty się pałętasz. Komputer ci siadł, czy co? Co, chcesz mnie sprowokować do pisania. Przecież wiesz , że moje lenistwo jest WIELKIE, a wiara w twój talent jeszcze WIĘKSZA!!!!

leń
22.09.06 17:23, green_eyes
// skasuj komentarz
Beatko :* gdzie się podziewasz? juz za tydzień prawdopodobnie będę w Olsztynie :D

szczęśliwa
22.09.06 13:40, Beacia i jej trójeczka // Kochana
// skasuj komentarz
czterołapko jeżeli chodzi o przyjęcie to odbyło sie w maju,ale piszę we wcześniejszych wpisach że od marca nie mogłam dostać się na swój blog,teraz nadrabiam zaległości troche sie nazbierało .Pozdrowienia

spokojna
22.09.06 12:14, Agnieszeczeńka
// skasuj komentarz
A zdjecia piękne ;]

spokojna
22.09.06 12:08, Agnieszeczeńka
// skasuj komentarz
Taaak, bardzo :D. Ja bardzo lubię czytać książki :]], ale jednak mimo wszystko ciężko by mi było wybrać-gdybym miała do wybrania-książki czy filmy. Książki są dobrą formą rozwoju wyobraźni, a filmy ukazują wszystko co można sobie wyobrazić, także też chyba nie jest źle ;]]. Miłego dnia :]]:*

spokojna
21.09.06 23:20, *szwagierka moderator
// skasuj komentarz
alez TY mądre rzeczy piszesz - i teraz i kilka postów niżej... książkę postaram się przeczytać... piękne zdjęcia ciążowe. Pozdrawiam cieplutko!

spokojna
21.09.06 21:35, lovelka // życie jest męczące, a weekendy za krótkie
// skasuj komentarz
To chyba będzie moje motto życiowe! Ba! Już jest. Jestem zła, zdenerwowana, rozdrażniona. I czuję, że świat jest nie sprawiedliwy. Jutro zarobię dwie jedynki, bo jestem przekorna i powiedziałam sobie, że nie będe się uczyć i nie uczę się. Sama sobie robię krzywdę, i to wiem. Ale poprostu nie mogę się zmusić. Po co mam się uczyć czegoś czego nie nawidzę? Czy oni zdają sobie sprawę, że nie będę już na pewno żadnym wybidnym fizykiem, matematykiem, czy chemikiem? Nie mam szans na nobla w tych dziedzinach, nie mam szans nawet na czwórkę na koniec roku, więc po co mnie gnębią? Czemu niszczą mi czwartki i piątki wkuwaniem czegoś durnego? Ehhhhhhh. A jeszcze mój brat chyba złamał palca na kung fu i pojechali z nim rodzice na pogotowie. I mama idzie jutro do szkoły robić borutę, bo facet od kung fu, ani do niej nie zadzwonił, że Maćkowi się coś stało, ani go nie przyprowadził do domu, tylko dzieciak sam kuśtykał do domu. Płakał jak dzidzia, a siny był paluch, że nie wiem. Tak, nie ma to jak wieczorne rozrywki z moją rodzoną rodziną;).

zakochana
21.09.06 20:04, *Pomidores los Ciagnikos moderator
// skasuj komentarz
toksyczne uczucie- to jest chyba najgorsze uczucie z mozliwych. Nienawidzę ludzi, ktorzy tak kogos kochają! Ograniczaja ta osobe, w kolko powtarzajac "bo ja Cie kocham" "to dla Twojego dobra... synu." mam nadzieje, ze domyslisz się Beatko o jakiej osobie mówię ;)) buziaki naaa dobranoc :** ja zmykam zakuwac antyk :)

zajęta
21.09.06 18:28, bababafsdfgsdgfsda // no na pewno Michal
// skasuj komentarz
Wisniewski nie oszczedzal na swoja corke...mam tylko nadzieje ze nie zapomnial z tego wszystko ze ma jeszcze 2 innych dzieci... Buziaki

zakochana
21.09.06 16:58, *buskowianka*
// skasuj komentarz
no dobra uznaje Cie za usprawiedliwona, bo pewie ja tez nie bede tak czesto jak kiedys na sunsilku, gdy tylko zacznę prace. Narazie leniuchuje i czytam ksiazki. Rozkoszuje sie ostatnimi dniami wakacji :) Buziaki

szczęśliwa
21.09.06 14:53, Adrianna
// skasuj komentarz
zazdroszczę Ci, że masz czas na czytanie książek! Mi go brakuje, bo wiem, że czas przy dobrej lekturze nie nalezy do staconego! Przymieżam się ostatnio do książki samotność w sieci --- podobno jest dobra, narazie tylko lezy u mnie!:)

21.09.06 13:45, Plapla // Eee...do wiosny to jeszcze dwie pory roku
// skasuj komentarz
mi zostały...a ja miałam ochote komus przyłożyc wtedy,kiedy to pisałam:))..ale juz mi przeszło.PO prostu wkurza mnie ,że niedługo człowiek sie z domu nie ruszy bez strachu w umyśle,że skąds tam wyskoczy jakiś "allah akbar" i bedzie ze szczęściem w oczach wysadzał się w grupie moich bliskich czy przyjaciół.Paula miała planowaną wycieczkę w połowie września do Londynu ale...szkoła zrezygnowała,bo rodzice sie bali.Ja też sie bałam i nie zapisałam jej.

zadowolona
21.09.06 10:40, iwonne
// skasuj komentarz
hej Rudzia.! jestem w pracy, ale dyrektor wyjechał dziś w delegację, więc mam luuuuuzik.! :-) czasami też pochłaniają mnie takie myśli, ale my się zamartwiamy, a świata nie uleczymy. mam wrażenie, że gdybym ja miała takie problemy, nikt oprócz moich bliskich by się nie przejął. zresztą mniejsza z tym. trza się cieszyć póki można. :-) póki z rana budzi mnie słonko. póki zamiast na zajęcia mogę iść do pracy, która jest szuuuuper.! :-) i wiele fajnych rzeczy dzieje się w moim życiu.! muaaaaahhhhh ;* +

zmęczona
21.09.06 10:09, Oliwcia
// skasuj komentarz
ja wiem jak to jest nie miec dachu nad glowa... ech...kiepska sprawa...z mojej winy to bylo :/ ...

21.09.06 08:01, *Dota*
// skasuj komentarz
Jarenty, jak odwiedzasz Łapkę, to przeczytasz. DZIĘKI ZA POZDROWIONKA. Ja cię też... no wiesz!!!

21.09.06 07:58, *Dota*
// skasuj komentarz
A, jeszcze se nie poszłam, bo zapomniałam cię nominnąć. pa.

21.09.06 07:57, *Dota*
// skasuj komentarz
Coooooooo!!! Ostatnia notka z 16. Rany, cóż to za opuźnionko. Łapunia ma kofana. Pamiętaj, że notatkujesz za Dotkę i siebie. To ja , okrutny wykorzystywacz twego notatkowego talentu. Nie krzycz na mnie za lenistwo tylko PISZ, PISZ, PISZ, PISZ. Buziole. Ide se do pracy, może cię zmienię. Eeeee, a może nie. Pomyśle. He.Dzieci cię kochają, to może posiedź dłużej. Coooo? Eeeee. Pewnie chcesz do domku? No to cię zmienię. Eeee. A może nie. Dle mam głupawkę ranną. Do zobaczyska w dzieciskach.

szczęśliwa
20.09.06 23:39, Lady M.
// skasuj komentarz
hmm a dlaczego tak odrazu - nigdy nie bede ?

rozczarowana
20.09.06 23:07, JaNikt moderator
// skasuj komentarz
powiem ci kochana ze dzieki niemu powoli wychodze z tej skorupki:) oby sie udało całkiem:)

zajęta
20.09.06 22:50, lea moderator
// skasuj komentarz
tak, tak jajo surowe - ja jajka nie daję w ogóle, no i pamiętaj abyś kupiła papier ryżowy :D

20.09.06 22:47, Oluch
// skasuj komentarz
A mój kabur z kim mnie zdradza ?;p Witam i pOzdrawiam;)

20.09.06 22:35, Samwoja.
// skasuj komentarz
Pozdrowienia od mojego synusia :)

zakochana
20.09.06 22:05, elninio
// skasuj komentarz
Cześć Łapko :) Czekam na nową notkę! :) Ja także uwielbiam czytać... :) A jaką literaturę lubisz? Masz jakichś swoich ulubionych autorów, rodzaje książek lub konkretne ulubione tytuły? Pozdrawiam cieplutko i napisz co u Ciebie i Twoich pociech :) :*

nieszczęśliwa
20.09.06 21:48, .......... // czesc:)
// skasuj komentarz
łapkaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jak tam w pracy lecii ja ide od poniedzialku wrr nie wiem jak to zrobie bo zlapalam leniaa :) cmokii

zajęta
20.09.06 21:13, lea moderator
// skasuj komentarz
wrzucam Ci przepis na sajgonki, ja go znalazlam na forum cin cin i jest on przepisem niejakiej villanelle grzyby mun (pokrojone w paseczki) mięso mielone (drobiowe) kiełki fasoli mung 2 liście kapusty pekińskiej pokrojone w drobne, krótki paski jajko ( jeżeli zachodzi taka potrzeba, ja nie zawsze daję ) sos sojowy (kilka łyżek) marchew pokrajana w słupki makaron sojowy lub ryżowy (wcześniej przygotowany, poprzerywany w kawałki 5cm) sól, pieprz do smaku (nie solę, ponieważ wystarczy mi sos sojowy) Należy papier ryzowy połozyć zwilzyc woda ( ja robie to czysta gąbeczką, zwilżam z obu stron, jak jest papier mokry to kładę farsz i zwijam jak u mnie na zdjęciach na blogu ) Dobrze jest takie sajonki pozostawić na kilka godzin żeby wyschły wtedy podczas smażenia olej nie pryska tak mocno.

sexy
20.09.06 21:09, clymenia
// skasuj komentarz
tak zgadzam się dobra książka nie pozwała abyśmy ją zostawili choć na troche, przez kilka takich zarwałam niejedną noc,

spokojna
20.09.06 21:03, Jagodzia moderator
// skasuj komentarz
bezpańska tak.

zadowolona
20.09.06 20:32, Iv
// skasuj komentarz
mi jest juz lepiej, a koleżanka jest juz w domu i czuje sie dobrze :D

zajęta
20.09.06 20:31, Pulpecja * Dudzinka moderator // :)))))))))
// skasuj komentarz
Przeczytałam - zaraz odpiszę - Buźki :))))))))))))

szczęśliwa
20.09.06 20:08, kunomiśka
// skasuj komentarz
dopiero teraz doceniam słodkie nic nie robienie, już teraz brakuje mi czasu, choby dla Was :/ a na rozmyślania mam czas w autobusie :) ale jakoś szkoła nie zejdzie narazie z głównego tematu moich myśli niestety... pozdrawiam :) napisz łapko co u ciebie :) buźka

spokojna
20.09.06 20:00, lovelka
// skasuj komentarz
Co słychać w wielkim świecie?

spokojna
20.09.06 18:47, Agnieszeczeńka
// skasuj komentarz
Chętnie przeczytam :*

szczęśliwa
20.09.06 13:25, Żabka moderator
// skasuj komentarz
*Dota* sugeruje ze jak chcemy wiedziec co u Was to zeby wpadac do Ciebie bo Wy to jedność. teraz juz w całkowiecie wierze! u Niej nie ma nowej notki, u Ciebie tez nie! eh.. pewnie znów gdzies razem wybyłyście:)

rozczarowana
20.09.06 10:32, JaNikt moderator
// skasuj komentarz
czesc Łapko:) co tak kochana u ciebie co?:)

20.09.06 09:14, Plapla // Na pewno przeczytam....
// skasuj komentarz
Mnie najbardziej przeraża bezdomność ludzi starych,którzy powinni godnie sie starzeć wsród rodziny,wnuków....ale każda bezdomność jest straszna.przerażająca i bolesna.Tylko kto i co może to zmienić?Zrobić,żeby każdy miał swój własny kąt?

20.09.06 08:15, *Dota*
// skasuj komentarz
Sobie, tak sobie wpadłam z rana do ciebie i plusiora zostawiłam. Terez sobie, tak sobie idę do Worda , bo muszę coś napisać do STRONY NA MINUTKĘ. Buziol.

19.09.06 22:32, Cytryncia
// skasuj komentarz
2 fotka jest super :) A polecasz książke? Warto przeczytać? Lubie taką tematyke..

szczęśliwa
19.09.06 13:09, Beacia i jej trójeczka // muszę się poskarżyć
// skasuj komentarz
nie zaglądasz do mnie nowy wpisik,ale tu Ci się rozwodzą w komentarzach pa, pa.

rozczarowana
19.09.06 00:35, JaNikt moderator
// skasuj komentarz
aaa jeszcze co do toksycznego uczucia to bardzo znam takie, wiele w moim zyciu zniszczyło i teraz nie umiem sie odnaleźć...ciezkie to takie jest...jak łatwo mozna zniszczyc drugiego człowieka swoim jadem, swoimi kłamstwami, swoimi słowami...

rozczarowana
19.09.06 00:34, JaNikt moderator
// skasuj komentarz
powiem ci ze człowiek zazwyczaj nie mysli o takich własnie rzeczach nie zastanawia sie bo woli zeby go to nie bolało, jego to nie dotyczy wiec po co myslec...to straszne jest...powiem ci ze jesli tylko dorwe ksiazke przeczytam! buziaki

rozczarowana
19.09.06 00:33, JaNikt moderator
// skasuj komentarz
ale z ciebie jest sliczna babka czterołapko:*

zajęta
18.09.06 22:23, hubik // Ech...
// skasuj komentarz
To nie wiesz że każdy facet to dziecko? ;-) A "zaszczyt" to z jakiego powodu?

szczęśliwa
18.09.06 18:05, Adrianna
// skasuj komentarz
gdzie tą książkę dostałaś??? To prawde, ze nasi rodzice mają na nas ogromy wpływ, a niedobre uczucia moga nas zaprowadzić na dno.....

szczęśliwa
18.09.06 17:54, Żabka moderator
// skasuj komentarz
łapuś co tam u Ciebie??? jak mozna ta książkę dorwac?? kupic czy moze jest w bibliotekach?? hm?? pozdrawiam:)

zakochana
18.09.06 13:55, *buskowianka*
// skasuj komentarz
no prosze prosze, nawet sie nie przywita. :/ To ja lece na zbicie karku, żeby zajrzec do Ciebie do pokoju, a tu nic... :( a noi czytając wpisy u Lovelki dowiedzialam sie ze miałas urodzinki 25 sierpnia. No skoro mnie nie było wtedy, to teraz składam Ci życzonka wszystkiego dobrego i duuuuzo zdrowia. Noi czekam az wreszcie wybierzesz sie do mnie

zadowolona
18.09.06 11:30, pani_zuczek
// skasuj komentarz
... dom rodzina jedzenie pieniadze kariera ...

szczęśliwa
18.09.06 11:10, Margie
// skasuj komentarz
I mimo mojej sytuacji,nie dałam sie sprowadzic na złą ścieżkę...większośc znajomych z placlówki ćpają,piją nie mają szkół nie mają nic...w lipcu kolege zabił samochód,szedł naćpany...dziewczyny puszczaja sie na prawo i lewo(przepraszam za słownictwo)...ja mam ukończone liceum,jeden rok reklamy i marketingu(ale ukończe to obiacałam sobie),mam wspaniałego męża,w końcu rodzine...znasz ta dziewczyne z bloga...powiedziałabyś że tak wyglądało jej zycie?? nie chciałam cie zasmucić...jak tak sie stało to przepraszam ale czasem człowiek musi z siebie wyrzucić...o kurcze padło na ciebie...przepraszam

szczęśliwa
18.09.06 11:02, Margie
// skasuj komentarz
widzisz czterołapko ja sie wcale nie musze nad tym zastanawiać...ja swój dom odnalazłam dopiero u boku Zbyszka...odkąd pamietam poniewierałam sie po sąsiadach,obcych ludziach...wracałam ze szkoły i siedziałam na klatce schodowej az moja mama obudzi sie z amoku alkoholowego...w wieku 12 lat trafiłam do placówki opiekuńczo wychowawczej...tylko na weekendy mogłam z tamtąd wychodzić,nawet nie tyle co mogłam ale musiałam...opiekunka nocna była do godz.9 rano i do 21 nie było tam nikogo...do domu nawet nie mogłam sie dostać,całe dnie spedzałam na dworzu,czasem na zimnie czasem w sklepach...dopiero mojej kolezanki mama zobowiazała sie że bedzie mnie brała od soboty rano do niedzieli wieczór...zobacz co to za ludzie że pozwalali mi chodzić do domu pełnego odurzonych alkoholem gości mojej mamy mimo ze miała ograniczine prawa rodzicielskie za znecanie sie psychiczne i fizyczne!!skończyłam 18 lat,powrót do "domu",a raczej częstsze z niego ucieczki,pojawiła sie wika,a ja nie miałam swojego miejsca w życiu...chciałam sie uczyć,pracować,nie miałam jak...poszłam pracowac na umowe zlecenie(zresztą pracuje do dziś)i chodziłam do pracy kiedy miałam opieke do wiki...i tak poznałam Zbyszka,zaakceptował we mnie wszystko...również moją niedojrzałość życiową...zaczełam sie starać z gminy o mieszkanie...udało sie od czerwca tego roku mamy swoje 47 m.kw!!!nie wiem czy dobrze ze aż tak sie otworzyłam...ale nieraz nie trzeba czytac książki tylko nieszczęśliwych ludzi ma sie w okół siebie...ja wiem że to może inna sytuacja niż w książce...ale ja całe życie czułam sie bezdomna...do teraz...

18.09.06 00:09, Sheol
// skasuj komentarz
Łapciu...dobrze piszesz-"nie chcę myśleć" i "nie chcę wierzyć"...Bo w tym przypadku większości ludzi wysiada logika...Tzn.nie mogąc pogodzić się z brakiem dowodów na życie po życiu, istnienie innycyh form życia, etc. zakłamują swój strach przed pustką na różne sposoby. Ja wiem o jakiej nadziei piszesz i też mam chyba minimalny cień takiej, ale na wszelki wypadek jestem pogodzony z wizją nagłej uraty życia, świadomości,etc. Zauważ-my (ludzie ogólnie) strasznie chcemy, żeby coś było po smierci, żeby nigdy nie nastąpiła..A czy ta nieunikniona zagłada przeraża nas w kontekście zwierząt i roślin ? Nie. Czy tu dopatrujemy się jakiejś kontynuacji w stylu "na pewno Puszek jest teraz w niebie dla piesków, a kwiaty od Ryśka są w niebie dla lilii" ? Nie. W tym wypadku uznajemy (jako ludzie) za całkowicie naturalne, że to "coś" dziś jest, jutro tego nie ma, kontynuacji żywota nie ma,bo i po co. Tylko w naszym własnym i naszych bliskich przypadku wpadamy od całych tysiącleci w panikę-"nie,nie,musi być coś "po"-jakieś niebo, drugie życie cokolwiek...musi być, MUSI !!!". Nie wydaje Ci się, że stoi za tym egoizm ? Łatwo nam pogodzić się z odejściem czegoś, co dla nas jest nieistotne, natomiast z naszym własnym nigdy. I zauważ, że tu nie ma ani grama racjonalnej podstawy-kochający ojciec na niebosach nigdy nie dał dowodu na istnienie innego życia, nikt nie potwierdził dobrodziejstwa reinkarnacji,a przyroda daje nam na każdym kroku nieskonczenie wiele dowodów na nieodwracalność ponurego cyklu życia i smierci...A my wierzymy, po części z egoizmu ("jak to mnie nie będzie? Sąsiada spod trójki ok-ale mnie ???"), po części też z pragmatyzmu-wiedząc, że koniec jest nieunikniony, w obliczu pewnej zagłady nic nie ma większego sensu zapewne ludzkość starałaby się przeżyc pozostały do zgonu czas na najniższych z możliwych rozrywkach-przemoc,używki,zwierzęcy seks-oto czym byłoby wypełnione życie,gdyby nie istniała nadzieja na jego kontynuację. o tym, że zapanowałaby całkowita anarchia, totalny chaos i zdziczenie pisać już nie będę...Z tego też powodu cholernie chcę nie mieć racji :]

zakochana
17.09.06 23:33, elninio
// skasuj komentarz
już zanotowałam tytuł i autora do mojej świętej listy książek, które chcę przeczytać :) (nawiasem mówiąc taki notatnik z tytułami to bardzo pomocna sprawa...gdy idę do biblioteki, a tytuły kiążek na półkach nic mi nie mówią, to myk wyciągam notatnik i albo szukam sama wg listy, albo proszę panią z biblioteki o wynalezienie tytułów :) ) pozdrawiam cieplutko :) :* +

zakochana
17.09.06 23:24, *buskowianka*
// skasuj komentarz
a wiesz, że Twoje przemyslenia nie są mi obce.... na rodzicach ciąży niesamowita odpowiedzialnosc. Buziaki Wróciłam i idem spac

spokojna
17.09.06 23:01, Nieistotna moderator
// skasuj komentarz
Ja cale zycie nie mialam swojego domu.. i nie mowie tu o ciaglych przeprowadzkach tylko o tym ze z kazdego domu chcialam uciec.. tutaj tez nie czuje sie jak u siebie, nie mam pewnosci gruntu.. to boli.. ale mozna sie przyzyczajic.. i wyszedl smutny komentarz a mialo byc wesolo.. no coz :) Caluje

leń
17.09.06 19:17, rudowłosa
// skasuj komentarz
Miało być - przestanę. A wracając do tej czarnej bielizny: nie dla faceta ona, a dla mnie!

17.09.06 19:17, *Dota*
// skasuj komentarz
Ciociuś, nie czytam notatki, bo jest o książce, którą czytam, a wiesz, że nie lubię nic wiedzić zanim nie przetrawię. Zostawiam plusiora i znikam.

leń
17.09.06 19:16, rudowłosa
// skasuj komentarz
No, jest chyba nawet 17 września. Zresztą nie wiem. Palę nadal, ale kiedyś przyznaję. Wiesz, że chciałabym być tak idealną kobietą, jak Ty...?

leń
17.09.06 16:57, rudowłosa
// skasuj komentarz
Jak tylko znajdę chwikę - przeczytam. Wiesz, że mi dwa razy powtarzać nie trzeba...

szczęśliwa
17.09.06 14:58, Żabka moderator
// skasuj komentarz
ja jestem tego zdania ze nalezy cieszyć sie z tego co sie ma i doceniac to!!! nie czytałam tego ale postaram sie zdobyć i przeczytac. rodzice maja BARDZO duzy wpływ na nas. pisałam o tym u siebie... ale troszkę w innym zaczeniu. pozdrawiam gorąco!!!

zajęta
17.09.06 14:39, bababafsdfgsdgfsda // przeczytalam sobie
// skasuj komentarz
Twoj wpis o synu, ktory zrobilas dla Nieistotnej...dziekuje...

zajęta
17.09.06 14:33, bababafsdfgsdgfsda // zdecydowanie zdaje sobie
// skasuj komentarz
sprawe ze obok nas jest ten drugi zly swiat...przeczytam te ksiazke jesli gdzies sie na nia natkne... W ogole bym nie powiedzla ze masz dwojke dzieci i na dodatek juz prawie samodzielnych:)

sexy
17.09.06 14:03, clymenia
// skasuj komentarz
uwielbia czytać i staram się z książki coś zapamiętać, wnieśc w swoje zycie, zastanawiam się nad życiem bohatera, uwielbiam czytać ksiązki tróre zmuszają do przemyśleń

szczęśliwa
17.09.06 13:37, Beacia i jej trójeczka // ale tu smutnawo....
// skasuj komentarz
z racji że mieszkam w wierzowcu,bezdomni pojawiają się często u mnie pod drzwiami,zawsze w domu znajdę dla nich coś do jedzenia,a ostatnio jeden mnie nawet rozbawił,prosząc o kanapki z czymkolwiek ,herbatkę i skarpetki(mogą byc używane-dodał)niewiem dlaczego ale to mnie rozbawiło.Czasem to ciekawi ludzie niektórzy lubią wdać się w dyskusję.+ To temat rzeka.

szczęśliwa
17.09.06 13:28, Lady M.
// skasuj komentarz
uwielbiam czytac wiec zapewnie sie polakusze na ta ksiażkę a nie miec wlasnego dachu nad glowa naszczescie poki co mam. ale nie wiem jak to bedzie gdybym chciala zakladac swoja rodzine chyba bym mieszkala pod mostem ;/

zajęta
17.09.06 12:45, lea moderator
// skasuj komentarz
jestem osoba bardzo empatyczną, często wczuwam sie w ludzkie tragedie, staram się pomagać z mężem, wyciągać czasem ludzie naprawde z głębokiego bagna.... był okres w czasie moich studiów, kiedy zamieszkało u mnie bezdomne małżeństwo.... tak tak, życie nie jest posłane różami - niestety Ps. przeraziłas się ? cóż żart okazuje się być prawdą :D

spokojna
17.09.06 12:25, lovelka
// skasuj komentarz
Nie wyobrażam sobie nie mieć domu, musieć radzić sobie ze wszystkim sama nie mieć oparcia w nikim i liczyć na łaskę obcych ludzi, państwa czy sił natury. Na moim osiedlu jest wielu bezdomnych. Niestety raczej są to bezdomni z wyboru, chociaż przyznam szczerze że nigdy nie zastanowiłam się nad ich jestestwem. Nigdy nie zastanowiłam się dalczego są bezdomni i czy nie potrzebna jest im jakaś pomoc. To chyba nie jest postawa godna człowieka, a nawet poszłabym dalej i powiedziałabym, ze mi wstyd, ale nie mam kompletnie pojęcia jak można by było pomóc i czy oni tej pomocy oczekują, chcą, czy by sobie życzyli. Byli zawsze i raczej omijam ich z daleka, bo trzeźwością to raczej nie grzeszą. Nikt na całym osiedlu nie zrobił nic, by im pomóc. Chociaż czasem zostawiamy jedzenie, kanapki, jakieś owoce na klamce od zsypu. O ludziach, których los zmusił do zostanie bezdomnych powinno się mówić głośno. Państwo powinno im pomóc. Dać drugą szanse. W końcu każdy na to zasługuje.

spokojna
17.09.06 12:19, lovelka
// skasuj komentarz
Jarek jest fachowcem od wszystkiego, nawet od czopków:P. Co do tej wielkookiej samotnej dziewczynki to nie utożsamiam się z nią chociażby ze wzgledu na te wielkie oczy;). Ale filmik był śliczny, a w nocy słyszałam nawet pleassse, plaessse... :P.

17.09.06 11:15, Furiatka
// skasuj komentarz
gdybym mogła za poruszenie tematu dałabym Ci 5 plusów na raz.... ale mogę tylko jednego...

17.09.06 11:14, Furiatka
// skasuj komentarz
z człowieka bardzo prosto jest zrobić wariata... to jest tragiczne i bardzo smutne... :( mnie ta sprawa dotyczy bezpośrednio... otóż znałam kiedyś bezdomnego człowieka... poznałam go zanim stał się bezdomnym... strasznie było mi go żal... ale byłam młoda, uważałam, że nic nie mogę zrobić... teraz tego żałuję... bo gdyby nieja może by jeszcze żył... :(

zadowolona
17.09.06 00:12, Iv
// skasuj komentarz
moj tez pierwszy rok mają ale same sie zasiały, od sąsiada przyszły :) hehe ale pyszne byly takie słodziachne :)

zadowolona
16.09.06 23:50, PrettyWoman // :)
// skasuj komentarz
Ta trawa była taka czysciuka, zieloniutka i równiutka jak zobrazk, nie wiem jak oni to robia, ale nich nasi sie od nich nauczą. Kiedys myslałam nad tym co by było gdybym nagle straciła dom, często wzruszałam sie przy reportażach i filmach o róznych kataklizmach czy nieszczęściech. Myślałam i stwierdziłam że starałaby sie zachowac swą godnośc, poszukać szybko pracy, zwrucic się o pomoc do odpowiednich instytucji. Jednak to tylko obiektywne spojrzenie na sprawe, róznie sie toczy ludźkie zycie i różni ludzie maja rózne podejście do danej sprawy. Wszystko zalezy od tylu czynników. Mam wielka nadziej że mnie to nigdy w życiu nie spodka.

nieszczęśliwa
16.09.06 23:46, .......... // ....
// skasuj komentarz
ja wole dac by innym bylo dobrze a sama ??sama sobie poradze:).....bieda to zla matka ale w biedzie jest szczera milosc:)

nieszczęśliwa
16.09.06 23:36, .......... // ....
// skasuj komentarz
moze nie bezdomnosc ale brak jedzenia i dachy to przezylam przez miesiac tulaja sie w holandi po tym jak zlapano nas na nielegalnej pracy siedzialam 3 dni w wiezieniu a ja tylko chciala zarobic uczciwie wiem po tym co to glod strach i tesknota za domem wiemile cenny jes grosz po ktorego bogacz sie nie schyli na ulicy denerwuje sie jak widze bezdomnosc bo nie wiemjak pomoc ... ja wiem...

zakochana
16.09.06 23:27, *Pomidores los Ciagnikos moderator
// skasuj komentarz
ojjj i wlasnie ja ciagle rozmyslam o tym co zrobic by pomoc calemu swiatu. pomagam jak mogę tym, ktorzy sa blisko mnie bo niestety nie jestem w stanie zmienic swiata... tym bardziej ludzi na nim. / co do maila to juz masz pomidoresssss@wp.pl fotki wysylajjjjjj:) ja zboczuch nie jestem wcaale!:P kocham patrzec na kobiety, sa takie cudowne, delikatne i dzikiee.

nieszczęśliwa
16.09.06 23:23, .......... // ....
// skasuj komentarz
hmmm ps do brzusiaaa nie mnie to mowic ale boskii foto cudne :Dps2 co ty z tego co napisaas przezywasz??>....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)