niedziela, 5 grudnia 2010

11.08.08 // ...z pewną nieśmiałością... witam :)

Ostatni wpis z marca,trochę wstyd, ale nie oznacza to, że rozstałam się z tym miejscem na zawsze.
Zaglądałam sobie cichaczem, z rzadka co prawda, ale zawsze. Ciągnęło mnie do wspomnień, starych kątów, znajomych twarzy.
Nie, nie deklaruję powrotu, już chyba za bardzo zarosły ścieżki, którymi tu chadzałam.
Ostatnio jednak mam takie dziwne ciągotki, żeby pobyć tu z Wami, pooddychać atmosferą sunsilkowego domku, coś wystukać na klawiaturze.


Od marca trochę się działo w moim życiu...

-praca, czyli niezmienna norma i wszystkie szaleństwa z nią związane, np. wystąpienie w przedstawieniu KOPCIUSZEK, wymyślonym i zorganizowanym przez nas, mnie i Dorotkę oraz rodziców naszych grupowych dzieci, dla tychże właśnie :) Bo niby czemu zawsze dzieci mają się produkować, dorośli też mogą.
Było cudnie, choć kosztowało niemało pracy i trudu.
Uwiecznili nas nawet w gazecie i na stronie internetowej Naszego Olsztyniaka;

- czerwiec, to było też pożegnanie naszych 6-latków w morzu łez, wzruszenia, deklaracji. We wspaniałej oprawie przygotowanego, przez dzieciaki tym razem, programu artystycznego;

- czerwiec, to także Zielona noc w przedszkolu, czyli ostatnie wspólne zabawy, wariacje i szaleństwa, zakończone ostatnim w życiu spankiem na przedszkolnym leżaku;

-czerwiec, to wyjazd do Strusiolandii pod Olsztynem, wspaniałego miejsca rekreacji i odpoczynku, kontaktu z wszelkim wiejskim stworzeniem, tudzież egzotycznym, czyli strusiem w osobie własnej;

- lipiec, to otrząśnięcie się po naprawdę ciężkim czerwcu. Przez prawie tydzień nie docierało do mnie, że mam już wakacje i mogę robić co chcę, czyli NIC!;

- w lipcu kibicowałam, wspierałam i trzymałam kciuki za moją Dorotkę, bo się dyplomowała i się wydyplomowała, i jest Wielka Pani Nauczycielka Dyplomowanna :) I nie potrzebne było tyle stresu, bo profesjonalizm bije od niej jasnym blaskiem i bez żadnych durnowatych egzaminów;

- lipiec, to wyjazd do Warszawy...do mojej Pulpisi oczywiście. Przy okazji poznałam osobiście Bdagusię, cud miód przesympatyczną osóbkę. A pulpi jestem dozgonnie wdzięczna za to, że szalała ze mną po Warszawce, pokazała mi wszystkie możliwe trasy autobusowotramwajowometrowe, wszystkie większe centra handlowe, no i swoje wspaniałe miejsce pracy (naprawdę robi wrażenie, szkoda, że mieszkam tak daleko), za to, że cierpliwie gościła mnie w swoim mieszkanku (tu duży ukłon w stronę Misia, no i Beatki, której bezczelnie podkradłam łóżeczko w pierwszym dniu jej powrotu z kolonii).

-lipiec, to wygrana w konkursie Żywiec Zdrój, co też zawdzięczam Pulpi, bo to ona natrętnie namawiała mnie na udział w momencie, kiedy absolutnie nie miałam na to ochoty i czasu. Moim łupem został sportowy zegarek Casio :) A ponieważ w czerwcu wygrałam ręcznik plażowy, to może otworzyłam jakąś dobrą passę wygraniową w swoim życiu? No, bynajmniej wiem, że żeby wygrywać, trzeba grać. Od ręcznika, przez zegarek do...

-lipiec, to wyjazd do Hotelu Warmia Park ****, który wybrałyśmy sobie jako prezent urodzinowy zamiast stania przy garach i przygotowywania przyjęcia.
Było wspaniale, w cenie miałyśmy możliwość korzystania z aquaparku i jego atrakcji, sauny parowej i suchej, wypasioną obiadokolację i śniadanko, przytulny, elegancki pokoik, basen solankowy, zabieg SPA (twarz i ciało), piękną okolicę, spokój , ciszę, relaks, brak dzieci, mężów, psów i kłopotów,GORĄCO POLECAM!

A teraz mijają spokojnie dni sierpnia wypełnione bzdurkami (mąż niestety nie ma urlopu) i powoli zaczynam się nudzić i... czyżby tęsknić za pracą? ;)
Przeczytam sobie to zdanie jak rok szkolny ruszy pełną parą !!!!

Wakacyjne całusy od rozleniwionej Łapki :*

komentarzy [7] Komentuj z głową »
spokojna
16.08.08 18:54, without_wings
// skasuj komentarz
fajnie tak Cie poczytac :) jak za starych dobrych sunsilkowych czasow..:*
sexy
13.08.08 09:09, clymenia // ,
// skasuj komentarz
byłaś kopciuszkiem czy złą siostrą?
spokojna
12.08.08 16:24, lovelka
// skasuj komentarz
Napisałam dziś do Ciebie:P:P
zajęta
11.08.08 22:43, Pulpecja * Dudzinka moderator // Ajć
// skasuj komentarz
Muszę lecieć spać - umówmy się na randkę w necie jutro :) Buźki :)))
zajęta
11.08.08 22:13, Pulpecja * Dudzinka moderator // :)))
// skasuj komentarz
Od jutra mam 4 dni wolnego - nudzisz się ? PRZYBYWAJ :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) (Betki znowu nie ma .......................... :)))))
spokojna
11.08.08 21:36, KiniaM
// skasuj komentarz
Zainteresowałaś mnie tą Strusiolandią ... Można prosić o bliższe namiary na to miejsce ?
spokojna
11.08.08 20:01, KiniaM
// skasuj komentarz
Łapko, tobie jest wszystko wybaczone , bo zawsze i wszędzie pamiętasz o sunkowym życiu .... Szkoda, swoja droga , że nic nie wiedziałam , że będziesz w Wawce ... Z Dagusią to można gadać i gadac bez końca . Przesympatyczna z nij kobietka. Pulpi niestety osobiście jeszcze nie poznałam ale wierzę, że kiedyś sie uda ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)