niedziela, 14 lutego 2016

Mężykowi mojemu

 

Jak wygląda radość życia u boku ukochanej osoby:

Miłość odnajdujemy w najprostszych rzeczach, takich jak błogi poranek, spędzony na wspólnym przygotowywaniu śniadania.


Czasami wystarczy spędzenie czasu w jednym pokoju, mimo że każde z Was zajmuje się czymś zupełnie innym.


– Mogę tu przyjść poczytać?
– Jasne.

To także te chwile, w których przytulacie się do siebie przez sen.


Najbardziej przyziemne czynności stają się zabawniejsze, kiedy wykonujecie je wspólnie.


Nawet zwykłe wyjście do sklepu może okazać się przyjemne.


Prawdziwa miłość oznacza odłożenie wszystkich spraw na bok, by po prostu się przytulić.


Wasz największy problem stanowi wybór jedzenia na obiad.


– Chcę zamówić pizzę na obiad, ale powinniśmy coś ugotować. Sama nie wiem…
– Rzucić monetą?
– Rzucę płytą.
– Okładką w górę – gotujemy. Okładką w dół – pizza.
– Możemy mimo wszystko zamówić pizzę?

Nawet jeżeli jest Ci trochę smutno, to wiesz, że masz kogoś, kto potrzyma Cię za rękę.


Miłość tkwi w drobiazgach.


– Otrzymaliśmy list adresowany do nas obojga!
– Więc co to jest?
– Nasz pierwszy rachunek za gaz.

Szczęście jest wtedy, kiedy możecie wspólnie poczytać w łóżku po wyjątkowo ciężkim dniu.


Wspólne składanie mebli jest dla was równie zabawne jak układanie klocków LEGO.


W każdym związku nadchodzi czas trudnych pytań.


– Muszę Cię o coś zapytać. Ta twoja koszulka jest paskudna i do niczego nie pasuje.
– Ej!
– Czy może zostać moją piżamą?

Wspólne gotowanie to czas wyzwań, ale także świetnej zabawy.


Nawet Twój najmniejszy problem jest znaczący dla osoby, która Cię kocha.


– Co się stało?
– Zapomniałem wypić herbatę.

Miłość to także Wasze długie rozmowy o wszystkim i o niczym.


To fakt, że znacie swoje ulubione kanapowe pozycje.


To także chwile, w których na świecie liczycie się tylko Wy dwoje.


Niegroźny Wam chłodny wiatr, kiedy w sercach panuje przyjemne ciepło.


Oboje wiecie, że należy sobie wybaczać.


– Właściwie… mogę prosić jeszcze o waniliowy shake?
– Przepraszam.
– Nie, to ja przepraszam.

Nie istnieje wygodniejsza poduszka od kolan ukochanej osoby.


Nieustannie odkrywacie świat na nowo, nawet jeżeli to tylko wspólny spacer po parku.


Zdajecie sobie sprawę z tego, że udany związek to sztuka kompromisu.


– Widzę, że leżysz po mojej stronie łóżka.
– Teraz moja kolej na leżenie po tej stronie.
– Nie! To moja kolej!
– Dobranoc.

Dopóki podążacie w jednym kierunku…


…możecie mieć pewność, że wszystko będzie dobrze.










I Google tak uroczo podkreśliły dzisiejszy dzień:
Oby tylko nie przesadzić z nadmiarem miłosnego lukru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)