środa, 4 lutego 2015

Pobudka dniu!!!

Godzina 5.20. Stoję przed swoim blokiem w ciemnościach.
Dziwnie jakoś...
Cisza...
Totalna cisza!
Nienormalna wręcz!
Słyszę, jak Demi siusia na zamarzniętą na trawniku skorupkę śniegu. Wytężam słuch, skupiam się.
W górze słychać nikły szum silników samolotu.
Nadleciał, przeleciał...nic...
cisza..
cisza...
hmmm...
I nagle, jak za przyciśnięciem guzika świat się obudził.
Zawarczał silnik samochodu, skrzypnęło okno, w dali zaszczekał pies, zastukały czyjeś kroki na chodniku.
I...

najpierw powooooli, jak żółw ociężale, ruszyła maszyna...codzienności.

Witaj kolejny dniu :)

2 komentarze:

  1. Jak poetycko!
    A swoją drogą, na Twoim podwórku jest nieprzyzwoicie cicho! Zawsze jak przyłażę, to chwilę tam się zatrzymuję i mówię do siebie - jakie fajne podwórko, cisza, koniec Olsztyna, koniec świata :)

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :) Uwielbiam to moje zadupie od samego początku. Aczkolwiek taka totalna mega cisza tu też jest zjawiskiem niezwykłym.

      Usuń

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)