wtorek, 22 listopada 2011

22.11.11r.// Listy do M. z mamą

Zapracowana córka, zabiegana matka miały dzisiaj wspólne popołudnie. Tak blisko siebie, a tak mało wspólnie spędzanego czasu. Za mało, stanowczo za mało, a każda chwila taka cenna.

A co do filmu, miała być komedia mocno romantyczna, śmiech był, ale ruszyła też moje czułe struny i wycisnęła ukryte w ciemności łzy. Tyle tam było gorzkich stron życia, w świątecznej aurze odczuwalnych jeszcze intensywniej.
A niedługo święta...

1 komentarz:

  1. Rozumiem, że polecasz? Jakoś nie mam odwagi pójść na polską komedię do kina... ;)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)