sobota, 17 września 2011

17.09.11r.// ja, wielbicielka ciszy...

kołysanki z miłością  zauroczenie od pierwszego wysłuchania. Płyta kupiona na potrzeby przytulnej, relaksacyjnej, sprzyjającej błogim snom atmosfery w trakcie odpoczynku dzieci w przedszkolu. Obudziła we mnie dziecko. Cudnie się słucha, chłonę ją sama każdym atomem, chociaż rodzinka patrzy na mnie podejrzliwie i pewnie za plecami puka się w głowę. Rzadko trafiam na swój typ muzyki, więc tym intensywniej odczuwam zachwyt, jeżeli to jest to. A to jest :)


 
 "gilaj mnie, gilaj" 
moja pieszczocha :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)