totalne skolowacenie |
Ale stało się. Jak na razie wcale mnie ten fakt nie uszczęśliwił. Jak zwykle, w nowym miejscu mam poczucie odizolowania, zagubienia i to mnie zniechęca. Już zagniazdowałam sie na Blogspocie i całkiem mi tu dobrze, samej. Tu emanuje spokój i cisza, a wczoraj na fejsie wprost czułam oddechy tłumów otaczających mnie z każdej strony, jakbym wylądowała samiutka w centrum Warszawy i nie wiedziała, w którą stronę mam iść.
No co, pomarudzić sobie nie wolno? Nie lubię zmian i tyle, a może mam alergię na ludziów, dziwaczeję, pustelniczeję, tetryczeję?
A może zwyczajnie czasu brak, jako i brak w moim życiu miejsca na nudę.
I to jest to, bingo!
Ty wiesz co robić jak nagle pojawisz się w Warszawie ;) Tak samo wiesz co robić jak nagle pojawisz się na fejsie :) Ze mną zawsze jest Ci lżej, a potem wręcz cudownie, więc mi tu nie marudkuj tylko biegusiem na fejsa :D
OdpowiedzUsuńbuuuu, chyba nic z tego nie będzie :(
OdpowiedzUsuńCzemuż to ? Czemuż ? Chcieć znaczy móc - wyślę Ci parę lineczków do naszych "wewnętrznych" najciekawszych dyskusji, których przegapić nie można :)
OdpowiedzUsuń