sobota, 5 lutego 2011

05.-02-2011r.// moja ty drogocenna codzienności :*

eeeeeeeeeeeeee.......luty się zaczął, a styczeń tymczasem minął sobie. Ot tak, bezśladowo. bez większych wzruszeń. Co roku, o północy życzymy sobie niesamowitych wrażeń i zdarzeń, czegoś nowego, lepszego. A tu proszę, jedna dwunasta roku za mną i nic, oprócz obawy, że jak będę marudzić, to się zacznie, ale nie w tym kierunku, w którym bym pragnęła. Więc chyba dobrze, że jest dobrze, codziennie, niezmiennie, troszkę nijako, ciupkę szarawo, ale swojsko. Nasze stare szczęście, którego nie doceniamy, póki jakiś podmuch losu nie zburzy naszej misternie budowanej piramidy z upływających dni.
W piątek idę na USG piersi. Idę, bo zarezerwowany termin nie jest już potrzebny Sylwii, a drażni i świeci w kalendarzu na czerwono, jak wyrzut sumienia. Uwiera i wymusza, choć w duszy tkwi, jak zadra, lęk przed nieznanym. Podobno każda kobieta po 20 roku życia powinna robić takie badania co roku, ale to wcale nie działa na mnie mobilizująco.
Decyzja podjęta, pójść pójdę, tym bardziej, że Dorotka solidarnie poprosiła, żeby ją też zarejestrować , ale co się nastresuję, to moje i dobrze mi tak. Narzekałam przecież na monotonię.



rozmówki domowe:
-Mamoooo! Gdzie jest moja ładowarka do komórki?!
-A gdzie ją ostatnio ładowałeś?
-Nie wiem.
-No, to właśnie tam jest.

rozmówki domowe komórkowe:
-Cześć mamo, zaraz wracam, tylko odprowadzę kolegę
-A nie jesteś głodny?
- Nie. Zjem, jak wrócę.
-Jadłeś przed wyjściem?
- Taa
-A nie zmarzłeś?
-Nie
-A masz ciepłą bluzę?
-Noo
-A getry pod spodniami?
-Maaaam
-Buty Ci nie przemokły?
-Nieee
-A usteczka nie spierzchły ;)
-Raaaany, czemu nie jestem sierotą!!!

1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki, żeby nadal nic się nie działo! Rozmówki dooobre :) Cmok Maleńka :)))

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)