piątek, 28 grudnia 2012

I po świętach...


Demi dostała w prezencie gumowego prosiaka wydającego cokolwiek dziwne, chrumczące odgłosy.
Zabawka, o dziwo, wywołała falę euforii u mojej 9-letniej suni. Nie, żebym wypominała jej wiek. Po prostu zaszokowała nas swoją energią i zapałem szczeniaka podczas szalonych harców z nową zabawką.


normalnie uśmiech, jak  Mona Lisa 



3 sekundowe rozmówki świąteczne:
Wszyscy obserwujemy zabawę Demi z gumowym prosiakiem.
ja- Uwaga! Ogłaszam rodzinny konkurs na imię dla chrąchola Demi!
Pozostali domownicy biorą oddech...
ja- O właśnie! Chrąchol!!! Niniejszym konkurs uznaję za zamknięty! Wygrałam! :)))

4 komentarze:

  1. W kazdym z nas tkwi czastka malego dziecka, dlaczego z Demi mialoby byc inaczej? Sama bym sie takim Chracholem pobawila, fajne toto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam Chrąchola w Empiku i sama podobnie się zachowywałam na jego widok ;)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)