|
2004r. |
|
2005r. |
|
2006r |
|
2007r. | |
|
2008r. |
|
2009r. |
|
2010r. |
Imię było nim nastałam ja. Najpierw miałam być Sonią, ale okazało się, że co druga sunia na osiedlu, to Sonia Długie poszukiwania i przemyślenia zaowocowały nowym pomysłem- DEMI (nie mylić z tą laską ze "Striptizu", zresztą D. Moore jest czarnowłosa i ma dłuższe nogi). Lubię swoje imię i jak na razie nie spotkałam swojej imienniczki, oprócz wyżej wspomnianej. Oficjalnie jestem Demi, a nie oficjalnie różnie to bywa. W przypływach czułości jestem Demiś, Misiątko, Demonek, Niunia, w pośpiechu mówią na mnie Miśka lub banalnie Demka, gdy błyskają elokwencją jestem Pyciuś Fąfelek lub Ziutka, a gdy narozrabiam pani zwie mnie brzydki suk. Pan śmieje się ze mnie, że najlepiej reaguję na słowo "masz", no, cóż poradzę , że mam z nim same smakowite skojarzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)