wakacyjne pozdrowienia z trasy |
leżakowanie |
Hejka kochana rodzinko!!! Kolonie u cioci Batatki, to był super pomysł. Jest fajowsko :) Pierwszy dzień dobiega końca i pewnie chcielibyście wiedzieć, jak mi minął. Oczywiście zaraz na wstępie zaznaczyłam teren, nawet czterokrotnie,a za fotelem raz, a konkretnie, a co!!! Obniuchałam tez całe mieszkanie, co było bardzo męczące, bo tyle tu nowych zapachów, przedmiotów, kątków i zakamarków do poznania, że nie wiedziałam od czego zacząć. Biegałam więc z miejsca na miejsce i nie było takiego sprytnego, co by za mną nadążył.W przerwach między rozwlekaniem butów po mieszkaniu, zabijaniem zabawek swoich i Demi, włażeniem we wszystkie szparki i donośnym szczekaniem przy balkonie na wszystko co się rusza za oknem zaczepiam moją kumpelę Demi. Wiem,że z niej już stateczna kobieta, ale nie mogę powstrzymać się przed rzucaniem się na nią z nienacka, kładzeniem się na jej głowie czy ciągnięciem za jej uszy, itp.Na szczęście cierpliwa z niej babeczka i naprawdę na wiele mi pozwala. Chodzę za nią jak cień i naśladuję we wszystkim, albo staram się zaimponować jej głośniejszym szczekaniem (w tym jestem od niej wytrwalsza!).Jedzonko u cioci smakuje mi jak nigdy, bo wcinam razem z Demi. To znaczy każda je ze swojej miski, ale ja staram sie zrobić to błyskawicznie, a potem lecę do miski Demi, bo jej jedzonko pachnie tak smakowicie. Demi tolerancyjnie mi na to pozwala, ale ciocia przesuwa mnie do mojej michy. Wcale mi sie to nie podoba i mimo wszystko staram się ją przechytrzyć.Na spacerki wychodzę sama, albo z Demiśką, bo jak poszła beze mnie, to wyłam pod drzwiami, jak mały wilczek, tak się rozżaliłam. Usilnie staram sie zawrzeć nową znajomość z istotami podobnymi do stworów mieszkających na naszej działeczce w gołębniku,tylko,że tamte mogę straszyć do woli,a te niestety nie dość,że nie są zbyt towarzyskie, to jeszcze na dodatek nie mogę się do nich dobrać, bo zamknięte są w klatce i za nic nie pomaga podgryzanie prętów. Ale ja jestem cierpliwa i może wreszcie się uda.Ciocia oczywiście maniakalnie biega za mną z aparatem i uwiecznia wszystkie moje wdzięczne pozy i figury, no ale cóż ja poradzę, że jestem taka śliczna i fotogeniczna :). Nie martwcie się, czasami zdarza mi się poodpoczywać, szczególnie podoba mi się spanko, kiedy jestem przytulona do włochatej, ciepłej piersi wujka.A jak zaczynam myśleć o domku i o Was, to idę na swoją leżankę i wniuchuję się w domowe zapachy.Kocham Was mocno i czekam na Wasz powrót, ale jest mi tu naprawdę cudownie i będę miała Wam co opowiadać, Wy mi zreszta na pewno też. Buziaczki lizaczki- Wasza Tolinka
komentarzy [13] Komentuj z głową »
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi, że mój wpis Cię zainteresował. Dziękuję za poświęconą chwilę na komentarz :)